Takiej mgły na rowerze to ja jeszcze nie przechodziłem! Dosłownie z 10 m widoczności, ale mimo to udało się wybrać niezłą ekipą :) Było bardzo klimatycznie!
Rano pogoda nie rozpieszczała, ale ostatecznie z Krzyśkiem postanowiliśmy ruszyć w trasę. Tutaj też Krzysiek cały czas mówił o Kazimierzy Dolnym - z początku nie traktowałem tego serio, ale jedna plan przeszedł do realizacji :) Na początek dojazd do Maciejowic samochodem skąd już w dalszą trasę ruszamy rowerami.
Tutaj pogoda była zdecydowanie lepsza niż w Mińsku - zero mgły oraz w większości suchy asfalt. Nic tylko jechać :) Do tego jadąc wzdłuż Wisły bardzo często ją widzieliśmy.
Najpierw z Kubą, Krzyśkiem, Asią i Pawłem. Później dokręciłem z Niną i urwał mi się kołnierz tylnej piasty :-) a do tego Strava jeszcze szalona i nie mam całego dystansu. avCAD: 82
Spontaniczna ustawka z Kubą i Krzyśkiem i spontaniczne bicie rekordów na Stravie :D Wiatr bardzo nam sprzyjał to pocisnęliśmy jeden segment za Kałuszynem, a drugi na obwodnicy Mińska - mam nadzieję, że Bartek się nie obrazi, ładnie dziś naprawdę poszło :)