Wpisy archiwalne w kategorii

100 - 200km

Dystans całkowity:9405.23 km (w terenie 1157.00 km; 12.30%)
Czas w ruchu:413:53
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:74.04 km/h
Suma podjazdów:37953 m
Maks. tętno maksymalne:192 (96 %)
Maks. tętno średnie:161 (80 %)
Suma kalorii:184015 kcal
Liczba aktywności:71
Średnio na aktywność:132.47 km i 5h 49m
Więcej statystyk

Ciepło i jesiennie

Niedziela, 20 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Teren
Ustawka z Bodkiem punkt 9:00 i jazda w stronę MPK. Rano temperatura ok 9 st.
W MPK najpierw jedziemy kawałek czerwonym szlakiem z którego odbijamy na Górę Lotnika gdzie jest czarny szlak MTB. Jedziemy nim ładny kawałek po najlepszych górkach w okolicy, a następnie już dalej czerwonym.
Odbijamy z niego i robimy dłuższy postój w Mc Donaldzie.
Na koniec już tylko Górę Milową i wzdłuż torów terenem prost do Mińska.
Pod koniec temperatura wzrosła do 17 st - naprawdę ciepło jak na ostatnie dni.
Ogólnie jakoś średnio się jechało - zabrakło pod koniec pompy ;)

Seroczyn - Siedlce - Wmordewind

Niedziela, 22 września 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa
Do Siedlec przez Seroczyn całkiem spoko - ogólnie wiatr raczej sprzyjał, ale w drodze powrotnej to masakra - aby z górki jechać 25 km/h to trzeba było dokręcać :)
Ogólnie całkiem jak dla mnie wymagająco, ale ciekawie.

avCAD: 86

Do i z pracy

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa
Niby niedziela ale niestety trzeba było skoczyć do pracy, aby dotrzymać terminów dlatego chociaż przejechałem się do Warszawy na rowerze.

Wyjazd kawałek po 7:00, na miejscu byłem o 9:00 - chyba zaliczyłem wszystkie czerwone światła w Warszawie. Nawet dobrze się jechało, ale zawsze z rana jakoś ciężko idzie.
Powrót ok. 19:30 już nocą - jechało się zdecydowanie lepiej chociaż wiatr miejscami dokuczał.

avCAD: 90

Seroczyn - Węgrów

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa
Start po 9:00 z Mińska i jazda w kierunku Seroczyna gdzie odbijam na Siedlce. Do tego momentu wiatr był raczej neutralny, jakieś 15km przed Siedlcami dopiero dostałem jego porcję w plecy.
Za to już od Siedlec do Węgrowa, a stamtąd do Stanisławowa centralnie w twarz. Miejscami, aby utrzymać 25 km/h to był nie lada wyczyn, ale za to od Stanisławowa do Mińska nie schodziło się poniżej 30 km/h :)
Pomijając wiatr warunki do jazdy były bardzo dobre.

Koniecznie musiałem też wpaść nawet na chwilę na zamek w Liwie:

Przy zamku w Liwie © px


avCAD: 90

Zegrze - Modlin - Warszawa

Niedziela, 30 czerwca 2013 · Komentarze(2)
Kategoria 100 - 200km, Szosa
Już praktycznie standardowo - ustawka rano o 8:30 z Bodkiem i tym razem jazda na Modlin! :)
Trasa początkowo wiodła bezpośrednio z Mińska przez Halinów, a później do Wołomina, Radzymina i następnie już dość klasycznie Nieporęt. Oczywiście przystanek i jedzenie przy samym Zegrzu - klimat jak zawsze super.

Z Nieporętu już jechaliśmy ciekawiej ponieważ dorwał nas deszcz oraz konkretny wmordewind... Ponad 25 km w takich warunkach jesteśmy w Nowym Dworze Mazowieckim, a stamtąd już rzut beretem do Modlina gdzie trochę go zwiedzamy - dawno tam nie byliśmy.
Najpierw tubylcy wskazali nam Hotel Royal, a tam nawet była mała platforma widokowa na Narew.

Hotel Royal - główne wejście - Twierdza Modlin © px

Widok z punktu widokowego spod hotelu Royal © px


Atmosfera dość festynowa, ale też można było zobaczyć ciekawego. Na przykład "stare" polskie samochody - a dość niedawno się takimi poruszało :)

Wystawa starych samochodów w Twierdzy Modlin © px


Oczywiście nie mógł nam umknąć podejrzanie wijący się do góry niebieski szlak - widok z górki niedaleko jeszcze lepszy.

Panorama na Narew z górki na niebieskim szlaku - Twierdza Modlin © px


Dalej to już objeżdżanie reszty tamtejszych zabudowań.
Klimat jest ogólnie niesamowity, a samo miejsce naprawdę spore.

Zabudowania w Twierdzy Modlin © px

Widok na zabudowania w Twierdzy Modlin © px


Z Modlina już prosto do Warszawy. Tym razem już szczęśliwie z wiatrem w plecy.
Wybraliśmy trasę przez Jabłonną i wlot do stolicy Modlińską - normalnie przez całą Warszawę mieliśmy niezłą zabawę ze światłami - sporo przejeżdżało się na pomarańczowym (jak to w stolicy przystało :) )
Po drodze bardzo ciekawie umiejscowiona elektro-ciepłownia na Żeraniu.

Elektrociepłownia Żerań - widok ogólny © px

Elektrociepłownia Żerań - bliski kadr © px


Jedziemy dalej prosto i odbijamy już na Mińsk przy dw. Wileńskim.
Naszym oczom ukazuje się oczywiście Stadion Narodowy - korzystając z okazji szybko go zwiedzamy - codziennie przejeżdżam koło niego, ale jakoś nigdy nie było okazji, aby przyjrzeć mu się z bliska.
Całość naprawdę robi bardzo dobre wrażenie - według mnie wykonanie jak i wrażenie bardzo dobre! Jest czym się pochwalić :)

Stadion Narodowy w Warszawie - widok z daleka © px

Stadion Narodowy w Warszawie - główne wejście © px

Stadion Narodowy w Warszawie - z bliska © px


Powrót już standardowo "Warszawską" do Mińska z dobrym tempem które Bodek narzucił :)

avCAD: 90

Siedlce minus dwie szprychy

Niedziela, 23 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Szosa, 100 - 200km
Dziś runda miała być od samego rana, ale burza niestety zmieniła plany i wystartowałem z ponad dwu godzinnym poślizgiem.
Cel na dziś to dojechać do Siedlec przez Latowicz, Seroczyn.
Powrót klasyczną "dwójką" i obwodnicą z Kałuszyna.

Kawałek za Seroczynem zauważyłem naprawdę ciekawą nazwę dla składu opału - bardzo wymowne - już chce się biec z kanistrem z benzyną ;)

Spal to! :) © px


Tylko co wjechałem do Siedlec i normalnie na przywitanie dwie urwane szprychy! Nigdy tak jeszcze nie miałem, a nie wjechałem wtedy na żadną dziurę itp.
Bardzo możliwe, że coś nie wyszło mi zaplatanie koła - ale już drugi sezon tak jeżdżę :D
Jakoś udało się dojechać z niezłym biciem do Mińska.

Tylne koło minus dwie szprychy © px


Z tempa jestem nawet, nawet zadowolony. Ogólnie dobrze się jechało, bez jakiś większych problemów.

avCAD: 93

Kampinos - Komary - Burza

Niedziela, 9 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Teren
Jak to już ostatnio bywa na weekendowych wyjazdach - pobudka wcześnie rano (tym razem 5:30) jazda pociągiem i metrem na Młociny. 12 km do Truskawa i wbijamy do Kampinosu.

Cmentarz wojenny zaraz za Truskawem © px

Kampinoski Park Narodowy © px


Wbijamy na czarny szlak i tu od razu miła niespodzianka - naprawdę świetny mostek przez bagna - po prostu rewelacja!

Przejazd nad bagnami © px


Następnie już prawie cały czas czerwonym szlakiem. Oczywiście nie mogło zabraknąć ciekawych górek do objechania.

Górki w Kampinosie © px


Na jednym odcinku czerwonego szlaku mijaliśmy tabliczkę ostrzegającą przed okresowo zalanym fragmentem, pomyśleliśmy, że jakoś się to przejedzie. "Jakoś" jest właściwym określeniem. Jak dojechaliśmy do dosłownie bagna to nie to, że musieliśmy prowadzić rowery przez wodę to jeszcze atakowała nas monstrualna chmara komarów, normalnie jakaś masakra!

Nieprzejezdne bagna w Kampinosie © px


W Kampinosie ogólnie nie można narzekać na brak ciekawych miejsc, zawsze można rzucić okiem np. na wiele różnych pomników głównie pozostałych po II WŚ.

Miejsce pamięci w Kampinosie © px


Jak już wybraliśmy się do Kampinosu to oczywiście nie mogło zabraknąć głównej atrakcji - czyli Szczebla - mazowiecki substytut górskiego singla.
Chociaż niestety znalazła się tutaj jakiś "uprzejma" osoba która regularnie kładła na ścieżce gałęzie.

W drodze na Szczebel © px


Szczebel zaliczony to już powrót różnymi szlakami + asfaltem do Warszawy. Nie zabrakło też innych klimatycznych miejsc np. przejazdów przez wodę.

Ciekawy mostek w Kampinosie © px


W drodze powrotnej ok. 15 km przed Warszawą dorwała nas burza. Chcieliśmy ją przeczekać na przystanku, ale w ogóle nie ustawała. Do tego jeszcze sporo kierowców była na tyle uprzejma, że zamiast omijać kałużę która znajdowała się zaraz naprzeciwko przystanku to po prostu w nią wjeżdżała.

Ochlapujący kierowcy © px


Czym bliżej Warszawy to większe zdziwienie - burza była naprawdę konkretna. Miejscami przejeżdżało się przez wodę niemal po mufę. Oczywiście byliśmy cali przemoczeni.
Po powrocie do domu dopiero się dowiedziałem, że ta sama burza pozalewała normalnie samochody po same dachy.

Przeprawa przez wodę na wlocie do Warszawy © px


avCAD: 85

Maraton w Legionowie oraz zerwany łańcuch

Niedziela, 26 maja 2013 · Komentarze(2)
Kategoria 100 - 200km, Teren
Dojazd do Legionowa zamienia się już w klasyk, najpierw pociągiem do Rembertowa, ale tym razem dojazd trasą w okolicach Zegrza. Oczywiście cel - maraton Poland Bike :)

Rowerowo nad Zegrze © px


Ruszamy mocno za jedną grupą i... Niestety przy szybkim ruszaniu na stojąco + szybka zmiana przełożenia = zerwany łańcuch.
Normalnie pierwszy raz mi się to zdarzyło, a szczerze myślałem, że jakoś tego w ogóle uniknę :)
20 min zabawy ze skuwaczem i ruszam. Bodek na mnie poczekał to ruszamy razem z ok. 15-20 min stratą do ostatniego sektora - uderzamy na dystans MAX.

Maraton Poland Bike - Legionowo 2013 © px


Trasa naprawdę świetna, super single, zjazdy, muldy. Dużo interwałów i dość trudna technicznie. Naprawdę zabawa i przejazd świetny. Jedna z lepszych tras!



avCAD: 90

Maraton Mazovii w Legionowie

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa, Teren
Pobudka dość wcześnie jak niedzielę, spotkanie z Bodkiem, jazda pociągiem do Rembertowa. Stamtąd rowerem już do samego Legionowa. Gdzie oczywiście - jaka sama nazwa wskazuje - witał nas stosowny znak :)

Witamy w (L)egionowie © px


Wczoraj, jakoś całkiem przypadkiem zobaczyłem, że mam rozciętą oponę - oczywiście od strony ściany jak rower stał, więc zobaczyłem to w ostatniej chwili. Całe szczęście udało się ją jakoś zszyć, pomyślnie - wytrzymała cały maraton.

Race King Supersonic - do szycia © px


Z Bodkiem ruszyliśmy dystansem mega - czyli jakieś 55 km.
Trasa podobna do zeszłorocznej. Ogólnie bardzo ciekawa i całkiem wymagająca. Ciężko, ale udało się ją w całości przejechać z czasem ok. 2:56. Było warto :)

Mazovia MTB maraton - Legionowo 2013 © px


Pierwotnie miał być powrót tylko do Rembertowa i następnie pociągiem, ale jakoś wyszło, że dokręciliśmy dodatkowe 30 km do Mińska.
Nie powiem, było to wszystko czuć. Do dziś to czuję :)

acCAD: 86