Ustawka z MGR'a z Krzyśkiem i jazda na Czersk! Pogoda nie rozpieszczała, z rana deszcz, ale całe szczęście przestał u już zostało tak do końca. Za to wiatr już nie za bardzo i cały czas przeszkadzał - tylko nieliczne fragmenty mieliśmy z wiatrem. Runda za to bardzo udana - dobrze i sprawnie się jechało.
Pogoda niby dobra tylko ok. 28st w cieniu, a w słońcu to w ogóle, do Siedlec wiatr w twarz, a w drodze powrotnej już lepiej - mimo wszystko Nina wzorowo dała radę - pomijając nawet widok na zdjęciu :)
Postanowiłem zrobić jedną z ulubionych dłuższych pętli. Z Mińska przez Latowicz i Seroczyn do Siedlec, a stamtąd powrót przez Węgrów, Dobre i Jakubów. Trasa dość spokojna i naprawdę malownicza - dużo otwartych przestrzeni i widoków na pola.
Już kolejny wyjazd na maraton do Legionowa, tym razem na edycję Mazovii. Jechało się całkiem dobrze, a niestety tylko trasa średnia - dużo płaskich prostych oraz dużo telepania po kartoflowiskach. Przejechaliśmy dystans Mega, ja z miejscem 278/483 w open, Kamil jechał lepiej z małą niespodzianką :)
Już klasyczna niedzielna runda z Bodkiem. Tym razem wybór padł na Starą Suchą gdzie znajduje się naprawdę rewelacyjny skansen starych, drewnianych dworków, domów. Naprawdę cała zabudowa jest niesamowita.
Później zaliczona jeszcze Sowia Góra gdzie jest całkiem ładny widok oraz zaraz po zjeździe z niej urwał mi się kolejny nypel. Aluminiowe dziadostwo. Powrót do Mińska przez Liw, Wiśniew i Jakubów. avCAD: 84
Ustawka z Bodkiem i Sebą na maraton w Legionowie. Dojazd do Rembertowa pociągiem, a stamtąd już na kołach do Legionowa. Jesteśmy ponad godzinę przed czasem, ale i tak czekamy jeszcze znacznie dłużej - ludzi naprawdę dopisało, było jakoś 1000 osób! Przez co też start dystansu MAX opóźnił się równą godzinę. Startujących było naprawdę dużo no i dzieci normalnie tak dają czadu, że szok! :)
Trasa jak zwykle rewelacja! Nie ma to jak już klasyczny odcinek singlami. Trochę tam się korkuje ale tak czy siak dobrze się jechało - pod koniec mogłem trochę pocisnąć, ale za późno się obudziłem :) Wypadło mi miejsce jakieś 156/266 w M Open. Bodek z Sebą wyprzedzili mnie o jakieś 4-5 min z przewagą ok. 25 miejsc. Wypad naprawdę bardzo udany - dobrze, że nie zeszło mi powietrze na wyścigu, a dopiero jak dojechałem do Rembertowa :)
Następnie jazda na Mikanów gdzie umówiliśmy się z kolegami na górkach aby coś nakręcić. W sumie to się udało, chociaż tempo było dobre, teraz tylko to zmontować :)
A na wieczorny deser została przejażdżka z Niną :) Na początek faktycznie trochę opornie, ale czym dalej to lepiej - z wiatrem w plecy to już w ogóle ostro. Miało być spokojnie, a wyszła ponad setka, naprawdę dobrze się jechało :)
Runda ogólnie spoko, wyrobiłem się tuż przed deszczem. Wiatr najbardziej przeszkadzał z okolic Łochowa do Mińska czyli ok. 37 km - poza tym to raczej boczny.