Wpisy archiwalne w kategorii

050 - 100km

Dystans całkowity:16731.81 km (w terenie 5477.00 km; 32.73%)
Czas w ruchu:849:50
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:77.14 km/h
Suma podjazdów:73713 m
Maks. tętno maksymalne:196 (98 %)
Maks. tętno średnie:162 (81 %)
Suma kalorii:309351 kcal
Liczba aktywności:238
Średnio na aktywność:70.30 km i 3h 34m
Więcej statystyk

Sobotnia runda z Niną

Sobota, 22 lutego 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 050 - 100km, Nina, Szosa
Uczestnicy
Bardzo dobra runda z Niną, a do tego pogoda naprawdę dopisała - nic tylko jechać :)
Aby tylko więcej takich 50'ek i już niedługo jakaś setka :)

Patryk i Nina
Patryk i Nina © px

Słoneczny środek lutego

Sobota, 15 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Taka wspaniała pogoda za oknem to szkoda normalnie siedzieć w domu :)
Trasa dość klasyczna, ale po prawie 3 tygodniowej przerwie jechało się znakomicie, kolejne kilometry mijały bardzo szybko.

W Mrozach na przejeździe zaskoczył mnie nowy pociąg spalinowy (Newag 222M) który kursuje do Czeremchy - prezentuje się rewelacyjnie, aby tylko tak samo jeździł :)

Nowy pociąg spalinowy do Czeremchy - Newag 222M
Nowy pociąg spalinowy do Czeremchy - Newag 222M © px

Nie wiem jakim cudem ale jeszcze nie zatrzymywałem się na postój w nowym parku w Kałuszynie, trzeba nadrobić zaległości :)

Nowy park w Kałuszynie
Nowy park w Kałuszynie © px

Wracając obwodnicą niespodziewanie spotkałem Bartka, akurat przecinał ją w poprzek - kilkanaście sekund różnicy i byśmy się minęli, to się nazywa synchro :) Do Mińska dojechaliśmy już razem.

avCAD: 85

Jazda w śniegu - film

Niedziela, 19 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Szybka decyzja i wyruszam w teren z zamiarem nakręcenia małego filmiku. Trzeba korzystać póki jest jeszcze śnieg - obecnie to nic nie wiadomo :)
Jest dość chłodno - ok. -8 st, ale nie ma tragedii, jedzie się naprawdę dobrze. Wiatr wieje dość mocny, końcowy asfaltowy fragment w otwartym terenie dało się odczuć, ledwo 17 km/h szło.
Do tego jeszcze przejechałem dość długi szutrowy kawałek dosłownie pokryty lodem, odpowiedniejsze byłyby tutaj łyżwy. Całe szczęście tylko jedna gleba :)

Zapraszam do obejrzenia filmiku!

Sobotnia runda

Sobota, 11 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Na początek rana szybka godzinna jazda szosą, a później już ustawka z Niną, aby cisnąć w terenie przed siebie :)
Warunki do jazdy bardzo dobre - sucho, dość ciepło - wiatr trochę wiał, ale bez przesady. Objechało się jedne z lepszych tras w okolicy.
Naprawdę bardzo dobrze się jechało, Nina narzekała, ale co jak co dała radę spokojnie dojechać do końca, a nawet trzeba było jeszcze dokręcać :)

Wiosenna radosna przejażdżka

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Teren, Nina, 050 - 100km
Uczestnicy
Piękna wiosna tej zimy :)
Ruszam z rana, na początek jazda lasami do Mikanowa gdzie spotykam Czarka z ekipą. Rozmawiamy, jeździmy sobie trochę i ruszam dalej.
Daleko nie ujechałem i szybki telefon do Niny i się ustawiamy na przejażdżkę. Pogoda naprawdę super to i trzeba gdzieś razem ruszyć :)
Wyjazd naprawdę super! Nigdy w Styczniu tak nie jeździłem :)

Wiatr, rower i butelka

Niedziela, 1 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Pogoda dość niepewna i za bardzo nie zachęca, ale gdzieś ruszyć trzeba :)

Początek to miłe zaskoczenie - wiatr prosto w plecy do samego Kałuszyna. Pierwsza próba prędkości i doszedłem do 55 km/h. Z górki było już lepiej i pękło 65 km/h.

Zapowiadało się na deszcz, ale tylko pod sam koniec trochę pokropiło. Co jak co asfalt był jeszcze mokry, a ja po ostatnim wypadzie miałem dość mokrego tyłka.
Więc wyczarowałem oto taki błotnik z butelki (trochę się gibał na boki, ale ogólnie dał radę) :)

Błotnik z butelki © px


Pod wiatr już mniej ciekawie się jechało - 23 km/h to było naprawdę dobre tempo.
Bardzo zaskoczył mnie wyremontowany fragment asfaltu koło Zglechowa - według mnie najtragiczniejszy kawałek w okolicy. Niestety tylko kawałek, część jeszcze została do zrobienia.

Nowo położy fragement drogi do Zglechowa © px


avCAD: 84

Deszcz - Błoto - Spa

Niedziela, 24 listopada 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Wyjazd rano z Bodkiem. Deszcz padał od samego początku - tylko miejscami nam odpuszczał.
Wstęp był niepozorny - dojazd do Mieni lasami, na co zeszło nam ok. 2h wałęsając się po lesie, oczywiście dość wszędzie mokro.
Nie można było się też powstrzymać od klasycznego sprintu który zakończył się maseczką błotną.

Po wizycie w SPA © px


Następnie postanowiliśmy dojechać do mitycznej drogi nr. 2 - zwanej "Warszawską". Nie mogło w tym zabraknąć przeprawy przez polne bagno odnowy w którym Bodek zadbał o jedną stopę :)

Bagno zagłady © px


Udało się odnalezienie mitycznej drogi, ale najpierw musieliśmy przebić się przez Gołębiówkę gdzie zastały nas stawy hodowlane oraz dworek :)

Dworek w Gołębiówce © px


Powrót "warszawską" zadbał o naszą cerę serwując zacną porcję piachu prosto na twarz :)

Zimno, mokro, ale mimo wszystko dobrze się jechało.

Terenowe okolice

Niedziela, 10 listopada 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Jazda z Bodkiem od rana, terenowo po okolicach.
Pojechaliśmy też klasycznie do Glinianki gdzie oto przy szkole zastał nas ogród japoński - duży nie był, ale za to japoński :)

Ogród Japoński w Gliniance © px


Następnie sprawdziliśmy nową ścieżkę rowerową wzdłuż Siennickiej - nawet zrobiło się małą sztuczkę (na jakąś jedną sekundę, aby było na zdjęcie) i było git :)

Prawie jak na jednym kole © px

Grób Nieznanego Partyzanta i dwa kapcie

Piątek, 1 listopada 2013 · Komentarze(4)
Kategoria Szosa, 050 - 100km
Najpierw szybka przebitka przez miasto pod cmentarz, bo oczywiście nie pomyślałem, aby wcześniej kupić jakiś znicz. Następnie szybka jazda na Cielechowiznę (gdzie łapię pierwszego kapcia), zmieniam dętkę i do przodu gdzie kawałek za miejscowością w lesie jest Grób Nieznanego Partyzanta.
Już staje się tradycją pozostawienie tam znicza. Samo miejsce jest zadbane, ktoś posprzątał, położył ładne kwiaty - nie spodziewałem się. Bardzo miły widok.

Grób Nieznanego Partyzanta - tabliczka © px

Grób Nieznanego Partyzanta © px


Dalej ruszyłem w kierunku Rudki Sanatoryjnej k. Mrozów przez Siennicę i Kuflew.
Pogoda całkiem dobra, wiatr wiał całkiem mocno, ale za bardzo nie przeszkadzał - sporo nawet pomagał.
Zajechałem do wspaniale ulokowanego sanatorium - widać tam też się dzieje. Została wyremontowana jedna cześć - prezentuje się super.

Rudka Sanatoryjna koło Mrozów - odnowiona część © px


Powrót już standardowo i prosto przez Cegłów z lekkim odbiciem na Chmielew.
W Mariance już bardzo blisko domu łapię drugiego dziś kapcia, wbiło się szkło... Poprzedniego na początku wyjazdu złapałem raptem 800m od tego miejsca :D
Kleję dętkę i ruszam już prosto do domu.

avCAD: 87