Wpisy archiwalne w kategorii

Teren

Dystans całkowity:16890.43 km (w terenie 11392.79 km; 67.45%)
Czas w ruchu:965:57
Średnia prędkość:17.49 km/h
Maksymalna prędkość:68.02 km/h
Suma podjazdów:84233 m
Maks. tętno maksymalne:196 (98 %)
Maks. tętno średnie:162 (81 %)
Suma kalorii:345585 kcal
Liczba aktywności:355
Średnio na aktywność:47.58 km i 2h 43m
Więcej statystyk

III Zlot ForumRowerowe.org - dzień 5

Wtorek, 5 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa, Teren
Tym razem sami z Premierem ruszyliśmy w stronę Rychelbskich Ścieżek - ale jak najmniej asfaltem.
Początkowo z Głuchołaz prowadził nas czerwony szlak - dopiero później zauważyłem, że był oznaczony jako zarośnięty. Oczywiście się trochę pogubiliśmy i zakończyło się na przedzieraniu przez pole jakiegoś rolnika w błocie i zbożu.
Po drodze do Czarnej Wody mijaliśmy jeszcze dawną, ale wciąż działającą kopalnię - widocznych pełno ostrzegających tabliczek przed wybuchami.
Na miejscu w Rychlebach tym razem przejechaliśmy północy wariant - oznaczony jako pomarańczowy.
Ogólnie jak dla mnie rewelacja - przyjemny, płynnie się ciągnący wzdłuż strumyka singiel. Do tego wzbogacany kładkami, mostkami, nawrotami. Można tam czerpać czystą przyjemność z jazdy, chociaż ogólnie jest dość łatwy technicznie. Chociaż w jednym miejscu można wpaść do rzeki :)
Następnie uderzyliśmy już prosto do miasta Zlote Hory.
Po drodze natknęliśmy się jeszcze na młyny wodne, gdzie kiedyś było wydobywane złoto.

Młyny wodne pod Zlotymi Horami © px


Od młynów nasza trasa prowadziła wzdłuż malowniczego strumyka. Z jednej strony woda, a z drugiej miejscami całkiem spore urwisko. Do tego jazda w dużej mierze po sporych rozmiarów korzeniach. Bardzo miło się jechało.
Oczywiście po dojechaniu na miejsce do "miasta złota" trzeba było skonsumować prawdziwie kolarski posiłek :)

Strawa kolarza - Zlote Hory © px


Po takim daniu i deserze już nam się nic nie chciało i ruszyliśmy bezpośrednio do Głuchołaz.

:: W jednym miejscu trochę urwał mi się ślad i widać "przestrzelony" odcinek :) ::

III Zlot ForumRowerowe.org - dzień 4

Poniedziałek, 4 lipca 2011 · Komentarze(0)
Tego dnia postanowiliśmy z Premierem, Odim, Safianem, Bartkiem, Ecią oraz Zbyszkiem zdobyć najwyższy szczyt w okolicy - Pradziad, prawie 1500m.
Do podnóża góry dostaliśmy się samochodem, a stamtąd rozpoczęła się żmudna wędrówka ku szczytowi. W moim przypadku początkowo dość bardzo - impreza dnia poprzedniego ze Słomą była dość intensywna ;)
Początkowo asfalt, a dalej szuter. Miejscami naprawdę stromo.
Do tego ciągle towarzyszyły nam niewielkie opady, jechaliśmy bowiem praktycznie w chmurach.

Mocna ekipa w drodze na Pradziada © px


W ostatnim schronisku gdzie można było dojechać asfaltem rozdzieliśmy się z Ecią i Zbyszkiem, sami dalej ruszyliśmy w deszcz szutrem w górę. Mijaliśmy tylko jedno schronisko.
Po dotarciu na szczyt zacnie huczało, do tego widoczność dosłownie na 50m. Schronisko na Pradziadzie się nam majestatycznie, powoli wyłaniało.



W samym schronisku można było płacić tylko w koronach więc za wiele nie zakupiliśmy. Więc szybki odpoczynek i jazda prosto w dół.



Rewelacyjny, szybki zjazd w błocie i deszczu. Przy pewnej prędkości już daszek nie chronił od zacinającego deszczu który uderzał prosto w oczy.
Cali dojechaliśmy na sam dół.

III Zlot ForumRowerowe.org - dzień 2

Sobota, 2 lipca 2011 · Komentarze(0)
Głównym punktem dzisiejszego dnia był wypad w stronę Rychlebskich Ścieżek.
Na miejsce wychodziło niecałe 20 km więc nie chcieliśmy się tłuc samochodami, więc ruszyliśmy na naszych dwukołowcach, a druga część normalnie samochodami.
Dojazd nie obył się bez niespodzianek - oczywiście pomyliliśmy trasę i sam dojazd zajął nam ok. 30 km. Ale za to przynajmniej widoki świetne ;)

Rychlebskie Ścieżki - start na parkingu © px


Jak już dostaliśmy się na miejsce do Czarnej Wody to wyruszyliśmy spod parkingu zielonymi oznaczeniami na trudniejszy etap. Szlak ogólnie jest świetnie oznaczony.

Strumyk - Rychlebskie Ścieżki © px


Początkowo witał nas dość krótki asfaltowy podjazd, dalsza część to przeplatanie się podjazdów z szybkimi zjazdami, a na sam koniec deser. Świetny podjazd, singletrack połączony specjalnie zbudowanymi mostkami. Po prostu rewelacja.

Mostki - Rychlebskie Ścieżki © px

Podjazd - Rychlebskie Ścieżki © px


Po podjeździe czekał na nas równie rewelacyjny zjazd. Bardzo techniczny i nie za szybki. Tworzyły go w głównej mierze same kamienie, więc trzeba było się mocno skupić, aby gdzieś nie przelecieć. Bartkowi niewiele brakowało, ale wylądował pięknym telemarkiem na kamieniu.
Po zjeździe na dół wybraliśmy się jeszcze do baru przy parkingu, aby strawić czeskie specjały. Było bardzo smacznie.

Kulturni Dum - Rychlebskie Ścieżki © px


Powrót już klasycznie asfaltem do Głuchołazów.

Zapis śladu GPS:

Po pracy

Wtorek, 28 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Krótka runda po pracy - wiatr dał dość popalić :)

Leśna Ścieżka Rowerowa

Niedziela, 26 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Tym razem na LŚR w Mieni. Było całkiem przyjemnie nie licząc tego nowego odcinka pokrytego dosłownie żwirem - chyba naprawdę szykuje się asfalt w tamtym miejscu.

Do Otowcka

Czwartek, 23 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Wycieczką zaczęliśmy od odwiedzenia już tradycyjnie żwirowni w Kołbieli. Następnie stamtąd udaliśmy się w stronę, obiecująco się zapowiadającego zielonego szlaku pieszego. Rzeczywistość to zweryfikowała. Szlak był słabo oznaczony i w większości prowadził przez zarośnięte pola.

:: Zielony szlak ::
Zielony szlak pieszy © px



Po przeprawieniu się przez busz i las dostaliśmy się na trasę lubelską. Tam już prosto przez Bocian i Celestynów na czerwony szlak rowerowy. Po drodze odwiedziliśmy całkiem przypadkowo niemiecki bunkry.

Niemieckie bunkty niedaleko Celestynowa © px



Następnie w miejscu gdzie czerwony łączył się z niebieskim rowerowym - zboczyliśmy właśnie na niego. Jak to z nim bywa - jazda wzdłuż Świdra była kozacka. Nic dodać, nic ująć.
Oczywiście nie mogło zabraknąć odpoczynku na plaży.

Leżakujący rower nad Świdrem © px



Po przejechaniu odcinka niebieskiego rowerowego wzdłuż Świdra udaliśmy się już prosto do domu przez Gliniankę, gdzie uratował nas otwarty w Boże Ciało sklep spożywczy i następnie odbiliśmy na Celinów.


Po pracy

Środa, 22 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Standard po pracy + test nowych spodenek - Endura Hummvee.

Nad Zegrze

Niedziela, 19 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa, Teren
O 8:30 ustawka z mocną ekipą z pracy pod Metrem na Placu Bankowym i jazda początkowo w stronę Wisły, aby jak w najbliższej odległości od brzegu dojechać do trasy Toruńskiej. Ogólnie się udało - głównie przebijanie się przez krzaczory, ale nawierzchnia ok, nie było za dużo piachu.
Dalej to już został obrany kierunek na kanał który doprowadził nas po małych przygodach Anety z Pytonem nad samo Zegrze :)
Po szybkich zakupach i znalezieniu dogodnego miejsca na plaży koniecznie trzeba było zanurzyć stopy w całkiem ciepłej wodzie. Niektórzy nawet pływali :)

Nad Zegrzem z Lion'em ;) © px



Jak już mieliśmy się zbierać to przegoniła nas szybka i niespodziewana burza - ale toaleta nas przed nią uchroniła.
Przed samym powrotem czekała nas bardzo smaczna strawa w Klepisku - pysznie, ale ceny też odpowiednie.
Droga w stronę Warszawy to już klasycznie asfaltem połączonym częściowo szutrem (czerwony rowerowy) wzdłuż kanału do metra, gdzie z bólem się rozstaliśmy :)
Ja za to widząc, że mam czekać 48 min na pociąg wolałem już wrócić rowerem do Mińska - byłem na miejscu nawet trochę wcześniej niż on - poniżej 28 km/h rzadko się schodziło :)