Wpisy archiwalne w kategorii

Teren

Dystans całkowity:16890.43 km (w terenie 11392.79 km; 67.45%)
Czas w ruchu:965:57
Średnia prędkość:17.49 km/h
Maksymalna prędkość:68.02 km/h
Suma podjazdów:84233 m
Maks. tętno maksymalne:196 (98 %)
Maks. tętno średnie:162 (81 %)
Suma kalorii:345585 kcal
Liczba aktywności:355
Średnio na aktywność:47.58 km i 2h 43m
Więcej statystyk

Po pracy nocą

Środa, 28 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Czołówka na kask i jazda nocą leśnymi ścieżkami.
Bardzo ciekawie tak się jeździ, niby te same trasy, ale trzeba ciągle uważać i reagować na pojawiające się znienacka przeszkody :)

CADav: 92

Żwirownia w Kołbieli

Niedziela, 25 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Świetna pogoda wręcz zachęca do ruszenia się z domu - więc tym razem obrałem kierunek na ulubioną żwirownię w Kołbieli. Na miejscu całkiem sucho więc ładnie można szaleć.

CADav: 93

Po pracy

Środa, 21 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Krótka runda po robocie w okolicznych lasach - Gliniak oraz Mikanów.

CADav: 90

Zawody XC w Mrozach

Niedziela, 18 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Dość szybka ustawka i o 15:00 jazda z Bodkiem, Bułkiem, Michałem i Dyźkiem w stronę Mrozów. Po dość spokojnym kręceniu docieramy na miejsce, tam czekał na nas Czarek.
Początkowo mamy małe problemy z odnalezieniem biura zawodów - wreszcie gdzieś w krzakach udało nam się je zlokalizować. Każdy pobiera swój numerek i objeżdżamy trasę. Jest dość łatwa technicznie przez co dość szybka. Do tego trzeba dwukrotnie przeskakiwać powalone drzewa.
Oczekując na swą kolej Michał oczywiście najlepiej kibicuje wszystkim - wraz ze swą głośną, kibolską trąbką. Mistrz :)
Przychodzi moment startu, zbieramy się na miejscu, jeszcze tylko krótkie życzenie powodzenia i ostra jazda do przodu.
Na początku stawka się rozstawia, lokuje się na końcu. Na pierwsze dłuższej prostej udaje się jakoś przebić parę miejsc do przodu. Tętno przez cały czas raczej nie spada poniżej 180 uderzeń serca na minutę. Ciężko złapać optymalny oddech. Jadę swoim tempem, utrzymuję się niedaleko za rowerzystą na kozackim Scott'cie Scale 30 - rewelacyjna maszyna. Za mną czuję oddech innego zawodnika. Na ostatnim okrążeniu mnie wyprzedza, cały czas trzymam się Scott'a. Na ostatniej prostej po krótkiej wymianie zdań decydujemy się dojechać na metę wspólnie. Na prawdę wspaniały gest i sytuacja.
Szybko znajduję jakieś drzewo i łapię oddech. Tętno długo utrzymuje się na poziomie 140. Jeszcze dużo pracy, aby jakoś znośnie wystartować w takiego typu imprezach. Przede wszystkim - rozgrzewka. Dziś to zaniedbaliśmy. Miejsce obstawiam na jakieś 5-6.
Później udaliśmy się na dekoracje zawodników. Michała zasługi też zostały dostrzeżone - otrzymał 3 kg wędlin za wspaniały doping.
Powrót do Mińska w dobrych nastrojach bardzo szybko zleciał. Na koniec świętujemy ten dzień uroczystym kebbab'em ;)

CADav: 91

Po pracy

Czwartek, 15 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Praktycznie klasyczna runda po pracy, tylko tym razem już ok. 19 zaczyna się robić ciemno i latarka staje się sprzętem obowiązkowym :)

CADav: 91

Nowy album My Riot

Wtorek, 13 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Dziś ukazał się nowy album Glacy z zespołem My Riot. Więc mała runda i jazda do Empiku po zakup :)
Przy okazji dowiedziałem się, że Bocialarka potrafi zakłócać licznik.

CADav: 89

Ognisko u Michała

Sobota, 10 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Na początek wreszcie mała runda w terenie - jednak trochę inaczej się jeździ niż po szosie.
Później na zakończenie dnia wypad do Michała na grilla/ognisko i jedzenie stejków na umór ;)
Jakby tego było jeszcze mało to w drodze powrotnej Bodek po przejechaniu 200 m urwał tylną przerzutkę... Co za szczęście, prawie 2000 km z sakwami za sobą, a tu taki zonk :)

CADav: 93

III Zlot ForumRowerowe.org - dzień 9

Sobota, 9 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Szosa, Teren
To już nasz ostatni dzień w górach na rowerze.
Postanowiliśmy pojechać znowu na Biskupią Kopę, ale tym razem bardziej terenową trasą.
Prowadziła ona przez Górę Parkową, wszelkimi rodzajami kop i dalej odnogą czerwonego szlaku, która doprowadziła nas już do trasy na Zlote Hory.
Podjazd pod Biskupią Kopę już klasycznie asfaltem, ale tym razem końcówkę zrobiliśmy zielonym szlakiem. Cały podjazd zrobiony o własnych siłach, bez odpoczynków, z siodła - tylko dwa razy trzeba było się podpierać. Asfaltowa część zajęła mi ok. 30 min, a zielony szlak ok. 20 min. Całość wzbogacała świetna pogoda i rewelacyjne widoki.

Wieża widokowa na Biskupiej Kopie © px


Po chwili oczekiwania na Ecię i Zbyszka postanowiliśmy się rozdzielić. Oni udali się czerwonym szlakiem w dół, a ja żółtym.
W ten sposób wylądowałem w Pokrzywnej, a stamtąd już kawałek asfaltem na miejsce.

Reasumując wyjazd był bardzo ciekawy.
- Świetne towarzystwo, jest spokojnie z kim jeździć
- Dużo technicznej jazdy po korzeniach
- Szybkie przyjemne single
- Ścieżki w super stanie, zadbane i dobrze oznaczone
- Ładne okolice, piękne widoki
- Pierwsze dni deszczowe, końcówka świetna
- Zero kapci i poważniejszych usterek


III Zlot ForumRowerowe.org - dzień 8

Piątek, 8 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Wczoraj w słoneczny dzień odpoczynek, tego dnia pogoda również pozytywnie nas zaskoczyła - ok. 30 st.
Dziś obraliśmy kierunek na Biskupią Kopę przez Zlote Hory asfaltowym podjazdem. Następnie kombinacja żółtego z niebieskim na sam szczyt i skorzystanie z wieży widokowej. Widoki zacne, pogoda ku temu sprzyjała.

Jazda od schroniska pod Biskupią Kopą © px


Zjazd prowadził pograniczem - czerwony szlak. Pełno korzeniu i spore nachylenie w dół. Było czuć hample. Miejscami naprawdę nie wierzyłem, że to przejechałem ;)

III Zlot ForumRowerowe.org - dzień 6

Środa, 6 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Dzisiejszego dnia na Rychlebskie Ścieżki podjechaliśmy samochodem.
Uderzyliśmy jeszcze raz na początek na żółty odcinek szlaku - Ecia jeszcze nim nie jechała.
Po drodze zajechaliśmy jeszcze na okoliczny Bike Park, gdzie udało się uchwycić akrobację jednego rowerzysty.

Bike Park - Rychlebskie Ścieżki © px


Dzieci też nie pozostawały dłużne i ostro trenowały.

Dzieci w Bike Parku - Rychlebskie Ścieżki © px


Po przejechaniu żółtego ruszyliśmy na zielony, który ja wzbogaciłem sobie o czarny odcinek. Zapowiadał się strasznie, niczym do DH, a tak naprawdę w większości był przejezdny. Trudny był początkowy element podjazdowy.
Szlak przebiegał dość wysoko, a w najwyższym jego punkcie została umieszczona platforma widokowa.

Punkt widokowy na czarnym szlaku - Rychlebskie Ścieżki © px


Od tego momentu można było się delektować tylko samym zjazdem.
Na zwieńczenie wyjazdu oczywiście obiad w Gospodzie u Kasztanka :)