Zawody XC w Mrozach

Niedziela, 18 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Dość szybka ustawka i o 15:00 jazda z Bodkiem, Bułkiem, Michałem i Dyźkiem w stronę Mrozów. Po dość spokojnym kręceniu docieramy na miejsce, tam czekał na nas Czarek.
Początkowo mamy małe problemy z odnalezieniem biura zawodów - wreszcie gdzieś w krzakach udało nam się je zlokalizować. Każdy pobiera swój numerek i objeżdżamy trasę. Jest dość łatwa technicznie przez co dość szybka. Do tego trzeba dwukrotnie przeskakiwać powalone drzewa.
Oczekując na swą kolej Michał oczywiście najlepiej kibicuje wszystkim - wraz ze swą głośną, kibolską trąbką. Mistrz :)
Przychodzi moment startu, zbieramy się na miejscu, jeszcze tylko krótkie życzenie powodzenia i ostra jazda do przodu.
Na początku stawka się rozstawia, lokuje się na końcu. Na pierwsze dłuższej prostej udaje się jakoś przebić parę miejsc do przodu. Tętno przez cały czas raczej nie spada poniżej 180 uderzeń serca na minutę. Ciężko złapać optymalny oddech. Jadę swoim tempem, utrzymuję się niedaleko za rowerzystą na kozackim Scott'cie Scale 30 - rewelacyjna maszyna. Za mną czuję oddech innego zawodnika. Na ostatnim okrążeniu mnie wyprzedza, cały czas trzymam się Scott'a. Na ostatniej prostej po krótkiej wymianie zdań decydujemy się dojechać na metę wspólnie. Na prawdę wspaniały gest i sytuacja.
Szybko znajduję jakieś drzewo i łapię oddech. Tętno długo utrzymuje się na poziomie 140. Jeszcze dużo pracy, aby jakoś znośnie wystartować w takiego typu imprezach. Przede wszystkim - rozgrzewka. Dziś to zaniedbaliśmy. Miejsce obstawiam na jakieś 5-6.
Później udaliśmy się na dekoracje zawodników. Michała zasługi też zostały dostrzeżone - otrzymał 3 kg wędlin za wspaniały doping.
Powrót do Mińska w dobrych nastrojach bardzo szybko zleciał. Na koniec świętujemy ten dzień uroczystym kebbab'em ;)

CADav: 91

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atome

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]