Wietrznie i deszczowo, ale udało się dobrze przejechać trasę. Do tego świąteczny akcent w postaci pierników od Kasi i opłatka od Krzyśka - super klimat :)
Ostra nawigacyjna jazda po okolicznych lasach! W sumie to pierwszy raz brałem udział w tego typu imprezie - wyszło bardzo fajnie :) Cały czas jechałem w parze z Niną - naprawdę bardzo ładnie cisneła do samego końca chociaż musieliśmy zrezygnować z kilku punktów :)
Takiej mgły na rowerze to ja jeszcze nie przechodziłem! Dosłownie z 10 m widoczności, ale mimo to udało się wybrać niezłą ekipą :) Było bardzo klimatycznie!
Rano pogoda nie rozpieszczała, ale ostatecznie z Krzyśkiem postanowiliśmy ruszyć w trasę. Tutaj też Krzysiek cały czas mówił o Kazimierzy Dolnym - z początku nie traktowałem tego serio, ale jedna plan przeszedł do realizacji :) Na początek dojazd do Maciejowic samochodem skąd już w dalszą trasę ruszamy rowerami.
Tutaj pogoda była zdecydowanie lepsza niż w Mińsku - zero mgły oraz w większości suchy asfalt. Nic tylko jechać :) Do tego jadąc wzdłuż Wisły bardzo często ją widzieliśmy.