Gorące Rumuńskie Lato - Dzień 11 - Ciężki powrót do Polski
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012
· Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Sakwy
Wstajemy, a tu rano na termometrze ledwo co 6 st.! Jakoś się ogarniamy i ruszamy w drogę. Po wczorajszym podjeździe na Urdele jesteśmy wykończeni, Bodek coś w ogóle źle się czuje - ledwo co jedziemy. Całe szczęście mamy większość trasy z góry i co jakiś czas natykamy się na źródełka wody - pojawił się 35 st. upał i ułatwia nam już powrotu do Polski.
Większość drogi jest w remoncie - jak ogólnie większość dróg w Rumuni. Widać wszystko mocno tam się rusza w tym kierunku.
Ogólnie niedalekiej odległości od przełęczy Urdele, ale na wysokości gdzie rosną drzewa można spokojnie znaleźć miejsce na rozbicie się - pełno jest miejsc niedaleko strumyków. Super sprawa aby tak się wybrać, nie trzeba nic planować - tylko po prostu ruszać.
Jakoś udaje nam się przejechać 80 km, na pewno nie było z tym lekko.
Wieczorek na szybkości rozbijamy obóz na dziko - trzeba się koniecznie zregenerować.
Większość drogi jest w remoncie - jak ogólnie większość dróg w Rumuni. Widać wszystko mocno tam się rusza w tym kierunku.
Ogólnie niedalekiej odległości od przełęczy Urdele, ale na wysokości gdzie rosną drzewa można spokojnie znaleźć miejsce na rozbicie się - pełno jest miejsc niedaleko strumyków. Super sprawa aby tak się wybrać, nie trzeba nic planować - tylko po prostu ruszać.
Jakoś udaje nam się przejechać 80 km, na pewno nie było z tym lekko.
Wieczorek na szybkości rozbijamy obóz na dziko - trzeba się koniecznie zregenerować.
Nocleg pod mostem niedaleko jeziora - Transalpina© px
Maszyna do remontu dróg - Rumunia jest cała w budowie© px