Gorące Rumuńskie Lato - Dzień 10 - Transalpina

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria 050 - 100km, Sakwy
Dziś już z każdym kilometrem jesteśmy coraz bliżej głównego celu - przełęczy Urdele położonej na wysokości 2145 m n.p.m na drodze 67c zwanej Transalpiną. Widoki widziane na zdjęciach robią wielkie wrażenie - teraz czas będzie to zweryfikować po ok. 30 km podjazdu non stop.
Zanim zaczęliśmy właściwą wspinaczkę musieliśmy też pokonać sporo wzniesień. Wreszcie dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą 67c, w ok. 30 st. upale schładzamy się jedząc lody, zdejmujemy koszulki, smarujemy się olejkiem, opaski na głowy i jazda w górę. Urdele atakujemy od południowej strony.
Droga wije się bardzo malowniczo, praktycznie nie ma większej roślinności, drzew. Przeważają same pola - widoki niesamowite.
Mniej więcej w połowie podjazdu Bodek wpada na genialny pomysł i montuje na taśmę głośniki do lemondki - nie ma to jak jakieś urozmaicenie.
Mijamy najwyżej położoną miejscowość. Asfalt cały czas jest bardzo dobry - trafiliśmy akurat na okres kiedy droga jest remontowana, więc jedzie się naprawdę rewelacyjnie, gładko bez żadnych wyboi.
Pierwszy, dłuższy odpoczynek robimy sobie na większym postoju samochodów. Widoki wprost rewelacyjne, aż chce się zatrzymać na dłużej i tylko je podziwiać. Jednak przed nami jeszcze kawałek podjazdu.
Kolejne metry w pionie rosną na liczniku, wydaje się nam, że przełęcz jest już niedaleko. Wjeżdżamy na coś co nią przypomina, zagadujemy też do spotkanych rowerzystów - wydaje się, że to jest już to. Robimy pamiątkowe zdjęcie i ubieramy się do zjazdu. Okazuje się, że to nie była właściwa przełęcz, za to już następna po super stromym podjeździe już jest naszym celem, Uredele zdobyte! Ponad 4h podjazdu w słońcu non stop oraz 2685 m w pionie dzisiejszego dnia zostało naszym obecnym rekordem!
Oczywiście trzeba zrobić pamiątkowe zdjęcie w koszulce Rowerowego Mińska (to był pierwszy i ostatni raz kiedy ją założyłem na wyjeździe) oraz zjeść jakiś lokalny przysmak - danie z ciasta w kształcie walca. Ciekawy smak, trzeba to przyznać.
Zakupiliśmy pamiątki i ruszamy w dół. Po drodze mijaliśmy naprawdę wielkie, dzikie wioski Cyganów - jak się domyślamy. Klimat dosłownie postapokaliptyczny, czegoś takiego nie widzieliśmy.
Obóz rozbijamy pod wysokim mostem - gdzie ledwo co udaje się złapać zasięg sieci komórkowej.
Dzień naprawdę można uznać za udany!

Przepis na udany podjazd - głośniki na kierownicy © px


Skrót na Transalpinie © px


Transalpinia - Rumunia - Romania © px


Wypas owiec na zboczu - Transalpina - Rumunia © px


Widok na transaplinę - Rumunia - Romania © px


Widok z przełęczy Urdele - Transalpina - Romania © px


Rowerowy Mińsk na Urdele! Transalpina - Rumunia zdobyta! © px


Lokalny przysmak w Rumuni w kształcie walca © px


Prowizoryczne dzikie wioski © px

Komentarze (2)

Dzięki :)
Widoki faktycznie były niesamowite jak i w ogóle cała trasa - było warto się tam wybrać :)

Patryke 06:23 środa, 3 października 2012

wow! jakie widoki ... gratuluję odwagi i pomysłu :)

ivonach92 16:58 wtorek, 2 października 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wygas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]