Praga koks expedition - Dzień XI - Stêžery - Praha!

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Sakwy
Wreszcie dziś nadszedł ten dzień, ostateczny dzień ataku na Pragę!
Ruszyliśmy prosto do celu szosą. Chcieliśmy ominąć główną trasę, a właściwie autostradę bocznymi, wojewódzkimi drogami. Przez dłuższy czas coś nam się nie zgadzało z mapą, a szukaliśmy trasy o numerze 611. Dopiero po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że główna trasa którą chcieliśmy ominąć jest naszą 611, a Autostrada jest położona kawałek dalej. Co jak co, ale po krótkich perypetiach umilanych od czasu do czasu jedzeniem czeskich lodów trafiliśmy na właściwą trasę i mknęliśmy cały czas do przodu. Sprzyjał nam wiatr - praktycznie nie wiał nam w twarz, średnia też była niczego sobie. Dokuczało jedynie mocne słońce - opalając wyłącznie naszą lewą stronę.

Droga na Pragę - ścieżka wzdłuż drogi © px


W jednej z mijanych przez nas miejscowości zaznaliśmy chwili ukojenia - publiczny wodotrysk. Tak się przejęliśmy chłodzeniem naszych ciał, że przechodzący obok ludzie tylko się uśmiechali. Bodkowi dodatkowo zaczęli robić zdjęcia. Nastrój był naprawdę bardzo przyjazny.

Kojące wodotryski © px


Jakby było jeszcze tego mało napotkaliśmy jeszcze prawdziwego Thor'a i Wolverine'a, a przynajmniej ludzi wyglądających praktycznie tak samo jak oni - też oczywiście jadących na rowerach.
Czym byliśmy bliżej Pragi tym bardziej wyczekiwaliśmy znaku który nas przywita, nasze wyobrażenia sięgały już niczym wzniesionego specjalnie dla nas łuku triumfalnego, wielkiej ogromnej tablicy "Witamy w Pradze". Przywitała nas niewielka, jakich wiele tablica z napisem miejscowości. Praga.
Droga wjazdowa do centrum miasta ciągnęła się bardzo długo, 4 pasy w każdą stronę, nieopodal leciała naziemna część metra. Jechaliśmy tak do samego centrum po asfalcie, brak cienia, żar lejący się z nieba był coraz bardziej odczuwalny. Początkowo miasto wyglądało jak jedno z wielu. Czym bardziej się w nie zagłębialiśmy zaczęły się wyłaniać wspaniałe budynki.

Wjazd do Pragi - coraz bliżej centrum © px


I tak dotarliśmy do starówki. Wszystkie drogi w starym mieście są praktycznie wyłożone z kamienia. Budynki zostały zachowane w świetnym stanie. Tylko pozazdrościć - budzi się wewnętrzny głos przypominający powojenną Warszawę.
W otoczeniu zabytkowych kamienic i po kocich łbach pokonujemy zacny podjazd w środku starego miasta. Jest to wyzwanie.

Praga - Stare Miasto © px


Robi się już powoli późno, rozpoczynamy poszukiwanie noclegu. Znajdujemy go w schronisku młodzieżowym blisko centrum. Zostajemy na jedną noc - koszt 500 koron dla dwóch osób. Po miłym prysznicu i ulokowaniu się na miejscu idziemy obejrzeć miasto nocą.
Wałęsamy się licznymi uliczkami, klimat jest naprawdę sympatyczny. Można się praktycznie na każdą narodowość. Ostatecznie na kolacji lądujemy w KFC, jest trochę drożej niż w Polsce, ale nie możemy się powstrzymać i najadamy się do pełna. Nie mogło się obyć bez wielkiej dolewki - zwłaszcza, że Bodka paliło.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]