Wybrzeżem i wschodnią granicą - dzień IV

Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Sakwy
Na start obfite śniadanie i dodatkowo nakarmiliśmy wygłodniałego kota który do nas się przyłączył, chlebem z masłem czekoladowym (samego to nie chciał).
Ogarnęliśmy całe nasze miejsce biwakowe, podziękowaliśmy za gościnę i ruszyliśmy dalej w trasę. Tym razem kierunek - Wiżajny.
Nocleg u miłej Pani na podwórku © px

Głodny kociak © px

Jadąc trasą 651 zajechaliśmy do Stańczyków, aby zobaczyć dwa ogromne wiadukty kolejowe. Praktycznie do samej miejscowości czekał nas zjazd. Miejsce naprawdę warte lekkie zboczenia z trasy i opłaceniu 2 zł za wejście. Swoją wielkością robi niezłe wrażenie.
Wiadukt kolejowy w Stańczykach © px

:: Tego nie polecam robić ;) ::
No to lecim! © px

Za Przesławkami dotarliśmy do "trójstyku" granic - Polska - Rosja - Litwa. Do tego jeszcze doszła granica województw.
Trójstyk granic - PL - RUS - LT © px

Na granicy województw - podlaskiego i warmińsko-mazurskiego © px

:: Po drodze Bodek skupywał len - dobry biznes ::
Len kupię! © px

W drodze nad jezioro Hańcza odwiedziliśmy Smolniki, a właściwie mały ośrodek wypoczynkowy.
Powiewające flagi w Smolnikach © px

Po przeczekaniu przelotnych opadów chwila odpoczynku nad samym jeziorem, jest tam naprawdę ładnie i do tego można spokojnie usiąść na ławkach pod małym daszkiem. Dla zmotoryzowanych niedaleko znajduje się parking. Mimo nieciekawej pogody trochę ludzi się kąpało.
Nad Hańczą © px

Po krótkim odpoczynku i posiłku nad Hańczą ruszyliśmy dalej w drogę. Natknęliśmy się na oznaczoną platformę widokową z której można podziwiać prawdziwy mazurski krajobraz - jeziora i górki. Drogę urozmaicały nam liczne podjazdy i zjazdy. Nie można było się nudzić.
Mazurki krajobraz © px

Na koniec dnia, właściwie już w nocy znaleźliśmy pole namiotowe w Augustowie. Oczywiście nie mogło zabraknąć nocnej ulewy.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wnyte

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]