Ustawka z Bodkiem rano i jazda w kierunku Mrozów przez górki na Mikanowie plus ścieżki w okolicy Mieni gdzie zrobiliśmy dwie honorowe pętlę po okolicznych wydmach i po byłej kopalni piasku/żwirowni.
Pogoda jak i widoki w lesie naprawdę rewelacyjne - normalnie do dyspozycji jest pełna barwa kolorów.
Będą już w okolicy klasycznie zajeżdżamy do żwirowni w Krukach. Trochę rozkopali, ale tak to nic się nie zmieniło. Organizujemy za to małe rzuty kamieniami do jeziora + turlanie ;)
Szybka ustawka z Bodkiem - początkowo miało być szosowa, ale szybka zmiana rowerów i jazda w teren. Dla mnie to był pierwszy terenowy wyjazd od momentu zakupu szosy - czyli od ok. 3 miesięcy :) Ruszyliśmy więc na sprawdzone tereny MPK - najpierw czerwony wzdłuż Mieni, później niebieski szlak wzdłuż Świdra, aż prawie do Wisły.
Powrót mieszaniną szlaków przez Celestynów aż do Kołbieli. Kawałek za Celestynowem trafiliśmy na nowo zbudowany szlak, kładki po bagnach - widok jak i wykonanie naprawdę świetne.
Jeździło się bardzo dobrze, dawno nie było tyle frajdy w terenie! Początkowo tak jakbym uczył się na nowo jeździć na rowerze, ale ogólnie jest dobrze :)
Szybka ustawka praktycznie z marszu z Bodkiem i Bułkiem. Dawno w sumie tak się nie jeździło, a tempo naprawdę było zacne - czułem się jakbym był emerytem ;)