Wpisy archiwalne w kategorii

050 - 100km

Dystans całkowity:16731.81 km (w terenie 5477.00 km; 32.73%)
Czas w ruchu:849:50
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:77.14 km/h
Suma podjazdów:73713 m
Maks. tętno maksymalne:196 (98 %)
Maks. tętno średnie:162 (81 %)
Suma kalorii:309351 kcal
Liczba aktywności:238
Średnio na aktywność:70.30 km i 3h 34m
Więcej statystyk

Polskim wybrzeżem - Darłowo - Ustka

Czwartek, 2 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Sakwy, 050 - 100km
Wstaliśmy dość późno po ciężkim poprzednim dniu i deszczowym poranku. Leniwie zebraliśmy się i ruszyliśmy w stronę Darłowa.
Pogoda znacznie się poprawiła, ale dał o sobie znać wmordewind, dokuczał przez większość trasy.
W Darłowie skierowaliśmy się od razu w stronę Darłówka Zachodniego. Przez ten fragment na horyzoncie towarzyszył nam widok wiatraków elektrowni wiatrowej.
Po dojeździe na miejsce weszliśmy na portowy falochron. Fale mocno rozbijały się o beton i ich fragment przedostawał się na przejście. Dzięki temu można było się trochę orzeźwić. Kierunek Ustka.
Pozostałości po fali © px


W Ustce zwiedziliśmy centrum, przejechaliśmy najbardziej turystyczną ulicą pod sam port i obejrzeliśmy latarnię morską. Później bezskutecznie szukaliśmy kartusza z gazem. Nie mogliśmy znaleźć z pomocą ludzi żadnego sklepu turystycznego. Udało się za to załatwić nocleg w ośrodku "Borowinka" gdzie mieliśmy do dyspozycji niezłą kuchnię z gazem i czajnikiem. Czego chcieć więcej.

Polskim wybrzeżem - Kołobrzeg - Mielno - Dąbki

Środa, 1 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Sakwy, 050 - 100km
Po spokojnej, bezdeszczowej (tym razem) nocy udaliśmy się w stronę Kołobrzegu.
Zaraz po wjeździe do miasta skierowaliśmy się w stronę portu i plaży. Obejrzeliśmy latarnię morską, przeszliśmy się kawałek promenadą - wszędzie te same stragany, budki i pamiątki, normalnie Deja Vu.
Czym prędzej poszliśmy na plażę którą kawałek się nawet przejechaliśmy. Przy wodzie całkiem dobrze się jeździ, nawet z sakwami i na oponach 1.5". Robi się ciekawiej jak przychodzi fala i nas podmywa. Ogólnie lepiej unikać słonej wody, może działać destrukcyjnie na sprzęt.
Jazda po plaży w Kołobrzegu © px

Latarnia morska w Kołobrzegu © px


Z Kołobrzegu kierowaliśmy się trasą na Koszalin. W okolicach Sianożęt kierowaliśmy się czerwonym szlakiem latarni morskich. W pewnym miejscu przejeżdżaliśmy przez czynne lotnisko, ścieżka szlaku jest nawet wymalowana na płycie lotniska. Na jednym z kamieni widać oznaczenie szlaku "Bike the Baltic" który na tym fragmencie łączy się z naszym.
Bike the Baltic © px


:: A przed lotniskiem minęliśmy zadupie - nic dodać, nic ująć ::
Zadupie - w czystej postaci © px


Przejeżdżamy Ustronie Morskie i kierujemy się dalej czerwonym szlakiem do Gąsek gdzie czeka na nas latarnia morska. Niestety dalej fragment ulicy jest remontowany i musimy jechać do Mielna inną trasą.
Latarnia morska w Gąskach © px


Z Mielna jazda początkowo asfaltem do Łazów gdzie postanowiliśmy nie omijać jeziora Bukowo, a przejechać fragment plażą.
Niestety ten sprytny plan się nie udał i całą trasę musieliśmy pchać nasze obładowane rowery w grząskim piasku. Nawet część blisko można nie polepszała zbytnio sytuacji - wieczorem woda nie wysychała tak szybko jak za dnia i przez to piasek się za bardzo nie utwardził.
I tak przez 4 kilometry.
Po drodze spotkaliśmy miłe małżeństwo, zamieniliśmy z nimi parę słów i nawet dostaliśmy w prezencie po bursztynie.
Po parogodzinnym "spacerze" wylądowaliśmy w okolicach Dąbków. Całe szczęście udało się załatwić szybko nocleg w pobliskim ośrodku. Zmordowani zjedliśmy kolację praktycznie na zimno, bo skończył się kartusz z gazem i runęliśmy szybko spać w namiocie.

Polskim wybrzeżem - Trzebiatów - Dźwirzyno

Wtorek, 31 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Sakwy, 050 - 100km
Rano pogoda w sam raz do przyjemnej jazdy, nie padało więc odebraliśmy już wysuszone rzeczy i ruszyliśmy zwiedzać Międzyzdroje.
Miasto bardzo ładnie się prezentuje, deptaki z nowej kostki oraz sporo luksusowych hoteli. Oczywiście nie mogło się obyć bez odwiedzenia osławionej "Alei Gwiazd", w skrócie - 100m kostki i odlewów rąk. Ci bardziej zasłużeni mają swoje miejsca przy skraju ścieżki każdy w indywidualnym kształcie, odpowiadającym największemu dziełu.
Aleja Gwiazd w Międzyzdrojach © px


Morze praktycznie przez cały czas naszej wyprawy było dość wzburzone przez wiatr, który zresztą dokuczał wiejąc w twarz. Bynajmniej dzięki temu było ciekawiej i widoki nabierały pewnego uroku.
Wzburzone morze © px


Po wyjeździe z Międzyzdrojów można odwiedzić rezerwat żubrów, my za to zjechaliśmy zaraz za miastem na punkt widokowy umieszczony na Wzgórzu Gosań. Z niego można podziwiać klify i samo morze. Wjazd na niego jest dosłownie z głównej trasy, tylko trzeba kawałek ponieść rower po schodach.
Po opuszczeniu wyspy Wolin zwodzonym mostem kierowaliśmy się w stronę Trzebiatowa.
Nad morzem podziwialiśmy dosłownie autostradę chmur. Ciągnęły się z północy nad Polskę, widok nadzwyczajny - tak jakby rozdzielały niebo na dwie części.
Autostrada chmur © px


W Trzęsaczu koniecznie trzeba zobaczyć klify na których skraju dosłownie możemy jechać - prowadzi tam czerwony szlak. Jazda krawędzią, do tego szybujący nad nami paralotniarze. To wszystko dostarcza niezłych wrażeń. Dalej ciekawie wije się wąską, leśną ścieżka i oto tak lądujemy w Rewalu.
Klify oraz ruiny kościoła w Trzęsaczu © px

Jazda na skraju klifu © px


Kolejny przystanek w Trzebiatowie gdzie oglądamy mury miasta, basztę oraz kościół.
Miasto opuszczamy trasą na Mrzeżyno. Po dojeździe na miejsce skręcamy od razu na Dźwirzyno. Robi się późno. Skoczyliśmy jeszcze tylko na plażę podziwiać zachód słońca i trzeba szukać pola namiotowego. Udało się znaleźć jedno na wylocie z miasta gdzie "okazyjnie" przenocowaliśmy.

Wybrzeżem i wschodnią granicą - dzień I

Piątek, 20 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Sakwy
Parę dni przed wyjazdem dostałem informację, że mogę się dołączyć do wyprawy Bodka wzdłuż wybrzeża, więc, szybkie pakowanie i jazda "Słonecznym" do Malborka.
Planowana trasa to wybrzeżem do wschodniej granicy, później nią do Białowieży, a stamtąd już prosto do Mińska Mazowieckiego.

:: Już w Malborku w oczekiwaniu na Bodka z Martą ::
Zamek w Malborku © px

:: Most robi naprawdę dobre wrażenie - zadbany, ładny ::
Most do zamku w Malborku © px


Po spotkaniu z wyprawową ekipą, zjedzeniu kawałku pizzy i odprowadzeniu Marty na pociąg ruszyliśmy w trasę.
W trasie spotkaliśmy taką oto ciekawą i bardzo oryginalną propozycję na weselną limuzynę ;)
Weselne buggy © px


:: Zamek we Fromborku gdzie już nocowaliśmy na polu namiotowym, zrobił na mnie większe wrażenie niż ten w Malborku - może dlatego, że nie lubię takich "masówek" ::
Zamek we Fromborku © px

Otwock cd.

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Tym razem dojechałem do Otwocka przez Kołbiel i Celestynów. Oczywiście odwiedzona żwirownia - jest gdzie się pomęczyć. W Otwocku tylko kawałek niebieskim rowerowym, wreszcie trzeba zakupić tą mapę. Cały dzień niezły żar, pod koniec jak chciałem zakupić brakującą wodę to akurat sklep był zamknięty ;)

Jura Krakowsko - Częstochowska

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Wystartowaliśmy z Olkusza niebieskim szlakiem, pogoda super się zapowiadała.
Ogólnie super się jechało tylko dorwała nas burza i musieliśmy ją przeczekać. Niestety później była tylko ostra jazda w błocie. Bynajmniej nie zawróciliśmy ;)

:: Niedaleko Olkusza przejeżdżaliśmy przez krater - został nieźle zagospodarowany, rośnie tam szkółka drzew ::
Krater niedaleko Olkusza © px


:: Jazda wzdłuż jezior ładnym singletrack'iem - na jednym zakręcie Sol miękko wylądował na gałęziach - ofiara: aparat fotograficzny ;) ::
Miękkie lądowanie Cube'a © px


:: W połowie drogi Sol chciał już skakać do wody ;) ::
Skok do rzeki © px


:: Półmetek drogi - Pustynia Błędowska. Widok niesamowity, ale niestety coraz bardziej zarasta ::
Na pustyni Błędowskiej © px


:: Rower miał już dość, cały w błocie do tego paćka z z błota na łańcuchu - dawno tak głośno nie chodził ::
Piaszczysty rower © px


Przez pola w dół © px


:: Na koniec dnia i naszej wycieczki zajechaliśmy na okoliczny szczyt gdzie był kozaki punkt widokowy, do tego jeszcze zachód słońca ::
Wieża © px

Rozruszanie mięśni

Czwartek, 5 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Wczoraj cały dzień się zasiedziałem to dziś wypadało się trochę rozruszać ;)
Jazda w dużej mierze szutrami, LŚR i zielony szlak.

Próba objazdu Kampinosu

Wtorek, 3 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Teren, Szosa, 050 - 100km
Z kumplem planowaliśmy objechać inny kawałek Kampinosu, ale niestety skończyło się na tym, że kumpel na podjeździe lekko rozwalił sobie kolano i musieliśmy na tym zakończyć naszą przygodę ;)
Ale za to powrót do Mińska centralnie z wiatrem w plecy.

Kierunek: Otwock

Piątek, 30 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Po długim zbieraniu się wreszcie udało mi się wybrać w tamte rejony - tylko mapy oczywiście zabrakło ;)
Większość drogi od Glinianki do Otwocka przejechałem wzdłuż Świdra. Początkowo prowadził mnie niebieski szlak - pojedyncza, dość zarośnięta ścieżka. Dodatkowo zgarnąłem na siebie większość pajęczyn na tej trasie ;)

Tak powstaje rzeka - Świder © px


Później spory odcinek trasy przejechałem niebieskim rowerowym szlakiem. Jest dość długi więc spokojnie można się wyszaleć.
Niebieski rowerowy szlak nad Świdrem - Otwock © px


Bliżej Otwocka po szlaku było już widać, że jest używany i jazda nim to czysta przyjemność. Singletrack (można tak go nazwać)- świetnie wije się wzdłuż Świdra. Pełno zakrętów, niekiedy szybkie zjazdy i podjazdy oraz omijanie naturalnych przeszkód takich jak ta:
Jeden z wielu nawrotów nad Świdrem © px


Jak już wracałem i łatwo można było się domyśleć co może się dziać bez mapy - wylądowałem w Karczewie. Ale spokojnie udało się wrócić na trasę do Mińska. Jednakże super jechało się tą poniższą ścieżką rowerową, wszędzie takie powinny być tylko najlepiej z asfaltu.
Ścieżka rowerowa Otwock - Karczew © px