Wpisy archiwalne w kategorii

050 - 100km

Dystans całkowity:16731.81 km (w terenie 5477.00 km; 32.73%)
Czas w ruchu:849:50
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:77.14 km/h
Suma podjazdów:73713 m
Maks. tętno maksymalne:196 (98 %)
Maks. tętno średnie:162 (81 %)
Suma kalorii:309351 kcal
Liczba aktywności:238
Średnio na aktywność:70.30 km i 3h 34m
Więcej statystyk

Gorące Rumuńskie Lato - Dzień 5 - Rumunia

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria 050 - 100km, Sakwy
Dzień od rana zapowiadał się pochmurnie. Na dzień dobry mamy do podjechania przełęcz - ok. 1100 m n.p.m. - 600 m przewyższenia. Naszą drogę ku górze odliczają bardzo charakterystyczne rumuńskie słupki kilometrażowe - pokazują odległość do najbliższej miejscowości. Bardzo przydatna i praktyczna sprawa.
Czym wyżej to robi się chłodniej - na samej górze niecałe 12 stopni - przed zjazdem zakładamy na siebie co się da. Zapomniałem rękawiczek więc na dłonie powędrowały skarpetki :)

Słupek kilometrażowy w Rumuni © px

Kamil - tuż przed zjazdem © px

Patryk - tuż przed zjazdem z przełęczy © px


Część drogi sobie skracamy - przemykamy przez typowo rumuńskie wioski. Widok niesamowity - miejscami wszystko wygląda tak jakby czas się nie cofnął. Wszystkie kobiety chodzą w charakterystycznych chustach, faceci w kapeluszach, a na podwórkach suszą się garnki na kijach. Do tego często się pojawiające rumuńskie duże bramy, a przy nich ławeczka gdzie ludzie obserwują nas przejeżdżających.

Rumuńska wioska © px


Trochę odpoczywamy pod sklepem i oczekujemy końca deszczu. Niestety nie zapowiada się na poprawę więc zakładamy nasze poncha i w drogę. Jesteśmy praktycznie cali przemoczeni, ale dopóki jedziemy to jest ciepło.
Nocleg znajdujemy w niewielkiej wiosce, jakimś cudem się porozumiewamy - z pomocą przychodzi nam osoba mówiąca po angielsku. Dodatkowo dostajemy jeszcze - jak zgadujemy - po placku serowym, bardzo pysznym. Deszcz nie przestaje padać, zawijamy się w śpiwory i oczekujemy poprawy pogody.

Gorące rumuńskie lato © px

Gorące rumuńskie lato © px

Gorące Rumuńskie Lato - Dzień 1 - Słowacja

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Sakwy
Widok na góry - przebijające się promienie słońca © px


Pierwszy dzień naszej wyprawy do Rumuni z Bodkiem.
Ja dojechałem pociągiem do Zakopanego, Bodek na własnych kołach. Spotkaliśmy się w Poroninie i jazda na Słowację.
Pogoda akurat nas zaskoczyła - zamiast słońca co ostatnio mocno prażyło mamy mocne zachmurzenie i nawet temperaturę 12 st.
Pierwszy dzień wspólnej jazdy i już niesamowite widoki, słońce wspaniale się przebija przez chmury oświetlając nam góry.

Widok na góry ze Słowacji - promienie słońca © px


Pierwszy nocleg wypadł nam na Słowacji. Po kilku próbach, już właściwie odchodząc od domu trafiliśmy na bardzo uprzejmych ludzi. Dostaliśmy nawet sporo ciasta - akurat wieczorem miała być impreza urodzinowa.
Najedzeni poszliśmy spać.

Z rana do Wołomina

Niedziela, 29 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Szosa, 050 - 100km
Szybka runda i szybki powrót, aby zdążyć na nowego Batmana ;)

avCAD: 88

Z pracy przez Górę Kalwarię

Piątek, 27 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Runda od razu z pracy przez Piaseczno i Górę Kalwarię do Mińska. W sumie nawet całkiem przyjemnie się jechało. Ruch nawet znaczny, ale jakoś nie dało się tego odczuć na trasie.

avCAD: 89

Z pracy do Mińska

Wtorek, 24 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Prosto z pracy do Mińska.

avCAD: 89

Po pracy na szybko

Czwartek, 28 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Runda do Kołbieli. W drodze powrotnej kapeć - szkło w oponie.

avCAD: 89

Zachodnia strona Kampinosu

Niedziela, 17 czerwca 2012 · Komentarze(9)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Pobudka punkt 6:00 rano, szubka decyzja i jazda z Bodkiem do Kampinosu.
Start naszej podróży rozpoczęliśmy na stacji Metro Młociny. Kawałek jazdy od metra i już jesteśmy na szlaku.
Nasza trasa prowadziła głównie początkowo czerwonym, pieszym szlakiem który zaprowadził nas na naprawdę ciekawie wyglądające mokradła.
Bagna w Kampinosie © px


Następnie przy miejscu pamięci Palmiry przejechaliśmy kawałek czarnym pieszym do niebieskiego pieszego szlaku - którym dojechaliśmy aż do większych górek.
Miejsce pamięci - Palmiry © px


Grzbietem górek robiąc cały czas interwały to w górę, to w dół dojechaliśmy do Góry Wilczej. Naprawdę ścieżka godna polecenia.

Powrót prosto asfaltem na dw. Zachodni - wiatr wiał w plecy więc trzymało się niezłe tempo ;)

avCAD: 80

Góra Muszyńska k. Kałuszyna

Sobota, 9 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Teren
Runda w stronę Góry Muszyńskiej niedaleko Kałuszyna. Zapowiadała się obiecującym podjazdem, a okazała się zarośniętym pagórkiem gdzie ledwo co szukać jakiejś ścieżki na "szczyt" - trochę lipa ;)
Ale za to powrót przez Patok, Mrozy i długa prosta do Mińska.

avCAD: 83