Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:25672.41 km (w terenie 2058.00 km; 8.02%)
Czas w ruchu:1076:11
Średnia prędkość:23.86 km/h
Maksymalna prędkość:77.14 km/h
Suma podjazdów:74125 m
Maks. tętno maksymalne:192 (96 %)
Maks. tętno średnie:162 (81 %)
Suma kalorii:491496 kcal
Liczba aktywności:387
Średnio na aktywność:66.34 km i 2h 46m
Więcej statystyk

Das błotniken :D

Sobota, 14 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Uczestnicy
Test z Krzychem nowych błotników - niestety był tylko jeden komplet, więc ja (cwaniak ;) jechałem z nimi, a Krzychu bez - widać dużą różnicę :)

Szosa z błotnikami
Szosa z błotnikami © px

Porównanie z błotnikami i bez nich - tak wyglądają plecy:

Z błotnikami
Z błotnikami © px
Bez błotników
Bez błotników © px

Testowa

Środa, 11 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Szosa, Test

Runda po pracy

Piątek, 6 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Nina, Szosa
Uczestnicy
Dobra ale chłodna runda - no i spotkaliśmy Sebę co zasuwał w krótkich spodenkach przy minusowej temperaturze :)

Zamek w Czersku i kiełbaski

Niedziela, 1 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa
Uczestnicy
Klasyczna poranna niedzielna ustawka. Dziś ruszamy tylko z Krzyśkiem. Rano pogoda bardzo słoneczna, aż nie chce się ruszać z ławki ;)
Lewo wyjechaliśmy z Mińska, a tu atakuje Krzycha znienacka kapeć! Dobrze, że szybko udało się z nim uporać ;)

Krzysiek z kapciem
Krzysiek z kapciem © px

Następne kilometry do Sufczyna to głównie walka z mocnym wiatrem, a i trasa dość klasyczna - dlatego też i nie ma zdjęć. Od Sufczyna aż do wałów leci się aż miło ze wsparciem wiatru. Tutaj tym razem się nie poddaje, zatrzymuje się i robię zdjęcie dziwnego urządzenia, cały czas zastanawiam się cóż to jest - wygląda na połączenie dużego bojlera z domem :)

Cóż to jest? (zaraz przy wałach wiślanych)
Cóż to jest? (zaraz przy wałach wiślanych) © px

Od bojlera do Czerska już rzut beretem. Po raz pierwszy od dawna zwiedzamy jego wnętrze, dodatkowo uświadamiam sobie, że buty szosowe kompletnie nie nadają się do chodzenia - zwłaszcza po kocich łbach ;)

Zamek w Czersku i okoliczne pola
Zamek w Czersku i okoliczne pola © px
Panorama wnętrza zamka w Czersku
Panorama wnętrza zamka w Czersku © px
Tak tam ja w Czersku
Tak tam ja w Czersku © px

Chwila na uzupełnienie zapasów energii pod spożywczakiem w Czersku, gdzie dziś naprawdę kręci się dużo rowerzystów. Następnie ruszamy pod wały super zjazdem. Niestety wita nas takie cuś:

Modernizacja wałów niedaleko Czerska
Modernizacja wałów niedaleko Czerska © px

Bardzo sympatyczna budowa :) niestety z podziwiania z Wisły nici - będzie jeszcze okazja. Zamek nie da o sobie zapomnieć - z daleko cały czas go bardzo ładnie widać.

Ładny widok na zamek w Czersku
Ładny widok na zamek w Czersku © px

Za to zaliczamy bardzo sympatyczny podjazd pod drogę krajową. Skąd już z wiatrem ruszamy z powrotem na drugą stronę Wisły i na północ do Karczewa. Tutaj na zjeździe chce nas zabrać na maskę jeden facet, ale się nie dajemy.
W Karczewie i później w Otwocku lądujemy błyskawicznie. Przez Muzeum Ziemi Otwockiej obserwujemy podejrzanie dużą ilość samochodów - mają nas. Zajeżdżamy pod bardzo ładny dworek, a tam pełno ludzi, harcerzy - był organizowany bieg z okazji obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jest już po nim, ale załapaliśmy się na kiełbaski z ogniska - nie ma to jak dobra energetyczna kiełbacha :D Siedzimy tutaj kawałek i grzejemy się przy ognisku - naprawdę super opcja. Taki bufet to ja rozumiem! ;)

Muzeum Ziemi Otwockiej
Muzeum Ziemi Otwockiej © px
Muzeum Ziemi Otwockiej - ognisko
Muzeum Ziemi Otwockiej - ognisko © px

Powrót już całkiem klasyczny, trochę z wiatrem, sporo pod, dużo dziurawych dróg, ale idzie sprawnie aż do Mińska :)

Nocna Nina

Wtorek, 24 lutego 2015 · Komentarze(2)
Kategoria < 050km, Nina, Szosa
Uczestnicy

Dwa hot dogi i wiatr zewsząd

Niedziela, 22 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 200 - 300km, Szosa
Początek z temperaturą poniżej zera, ale z to później było już tylko lepiej. Do około 11.00 towarzyszyło mi czyste niebo i słońce, później dopiero trochę zaszło chmurami.

Piękny poranek
Piękny poranek © px

Trasę obrałem dość klasycznie - do Siedlec przez Seroczyn, a stamtąd do Węgrowa przez Mokobody, a później prosto do Dobrego i powrót do Mińska z małym dokręceniem na obwodnicy.
Górki za Siedlcami w stronę Węgrowa są naprawdę rewelacyjne! Aż człowiek się dziwi, że są takie wspaniałe i pagórkowate tereny u nas w okolicach. Całości dopełniają takie smaczki, jak ukryta w przydrożnym lesie Kapliczka na skraju miejscowości Mokobody.

Ukryta kapliczka na skraju Mokobod
Ukryta kapliczka na skraju Mokobod © px

Końcówka powrotu to już walka ze sobą (nawet nie pomógł Orelnowski hot dog ;) Za to trasa do Dobrego jest równie ciekawa!

Ładne widoki na pola
Ładne widoki na pola © px

Na sam koniec mała niespodzianka i szybka ustawka z Krzyśkiem i Kubą - trochę mogłem posiedzieć na kole ;)