Zaczął padać dość ładny deszczyk więc wybrałem się przetestować nowe błotniki - Simpla Hummer 2 Set :D Ogólnie zawaliste - dupa sucha oraz na twarz nic nie leciało.
Ale... Nie licząc tego, że wszystko leciało na nogi, odbijając się od mufy supportu oraz tylna V'ałka lekko przekrzywiała błotnik. Jedynie jak się cieło zakręty w lesie w kałużach to ostro leciało na bok nogi. Ogólnie wporzo.
Poza tym moje semi-slick'i ledwo dawały rade, na szutrze było czuć, że tracą przyczepność... Dobrze że boczne klocki jakoś trzymały... Ale nie ma to jak wchodzić w zakręt z uślizgiem :D
>>Tym razem wybralismy się na przejażdżkę w terenie i zdobyć najwyższy w okolicy szczyt - Chryszczata (998 m n.p.m). Poprzedniego dnia trochę padało, ale byliśmy dobrej myśli<<
Trasa:
Komańcza (cały czas czerwony szlak) -> Perułki -> Duszatyn -> Chryszczata -> (powrót ze szczytu niebieskim) -> Turzańsk (asfalt) -> Rzepedź -> Komańcza
::Na początku mieliśmy niezłe błotniste podjazdy, trzeba było prowadzić::
::Miejscami dało się nawet jechać::
::Po drodze odpoczeliśmy przy jeziorze, do szczytu jeszcze 300m przewyższenia::
::Małe fragmenty jazdy, głównie rower sie prowadziło::
::Do szczytu już niedaleko, tylko pare podjazdów i juz na miejscu::
::Wreszcie udało się, praktycznie rower wepchaliśmy na górę, ale szczyt jakiś marny. Stał tylko betonowy słup::
>>Chwila odpoczynku i w dół. Tym razem poszło trochę łatwiej. Jednak z początku jechaliśmy po szczytach więc później zaczeły się normalne zjazdy. Czy normalne... Głównie jechaliśmy w błocie, kamieniach i dość czesto przenosiliśmy rowery nad powalonymi drzewami<<