MGR'ową ekipą ruszyliśmy na pierwszą imprezę z cyklu "Orientuj się w powiecie" organizowany przez KS Zielono-Czarni. Wystartowaliśmy w składzie: Nina, Paweł, Daniel i Patryk. Oprócz nas na rowerze jeszcze jechał Zenek który nie zostawił złudzeń i zdecydowanie wygrał ten wyścig :)
Sama trasa była ciekawsza od "Zmierzchu" głównie przez to, że znajdowała się dalej od Mińska i większość terenów nie znaliśmy i musieliśmy już bardziej skupić się na dobrym nawigowaniu. Warunki nie były rewelacyjne, trochę sypał śnieg, dużo błota i wody w lesie, ale jak na zimę to bardzo dobrze.
Największa przygoda zaczęła się praktycznie na początku kiedy na około 15 kilometrze kijek wkręcił Ninie w koło przez co urwała się przerzutka. Szybko skróciłem łańcuch i ustawiłem na jedno przełożenie. Dało się na tym ledwo co jechać, łańcuch skakał na większy tryb i się za bardzo napinał i koło stawało prawie w miejscu. Posiłkowaliśmy się patyczkami wsadzanymi w kasetę, ale to pomagało tylko na chwilę. Ostatecznie Nina większość wyścigu przebiegła z rowerem zjeżdżając tylko z górek. Naprawdę dała z siebie wszystko i ogromy szacunek, że nie poddała się do samego końca!
Sami wcześniej zakończyliśmy wyścig bez odszukania wszystkich punktów. Tutaj klasę pokazali Paweł z Danielem - praktycznie udało im się znaleźć wszystkie punkty! A na koniec jeszcze ich spotkaliśmy i razem wracaliśmy ;) Impreza naprawdę bardzo przednia, miła atmosfera w której dobrze się przebywa - do zobaczenia na następnej edycji!
Krótka piłka i jazda z Pawłem i Sławkiem w teren na szosę ;) Było sporo chlapy, ale poszło naprawdę bardzo miło i sprawnie! Trzeba korzystać - inaczej bym na pewno siedział w domu przed kompem ;)
Szybka ustawka z Krzyśkiem i jazda w trasę do Siedlec! Taką pogodę to się rozumie - słońce od razu ładnie wschodziło i dodatkowo jechaliśmy w jego kierunku co wyglądało niesamowicie :)
W Siedlcach mała przerwa - niby świeci słońce, ale jak się siedzi to jest zimno. Powrót już centralnie pod wiatr, ale dołączył na obwodnicy do nas Kuba i już nas poprowadził na kole do Mińska :)
Wietrznie i deszczowo, ale udało się dobrze przejechać trasę. Do tego świąteczny akcent w postaci pierników od Kasi i opłatka od Krzyśka - super klimat :)