Dziś jakoś za bardzo nie chciało mi się jeździć, właściwie to wybrałem się na taką - symboliczną rundę :) Niedawno zamontowałem nowe śruby do tarcz do korby - teraz secik ładnie się prezentuje z tymi od koszyków :)
Ustawka z Bodkiem, C1ach'em i Michałem, a następnie jazda w stronę Dłużewa na górki. Naprawdę robią wrażenie - pierwszy raz widzę tutaj w okolicach podjazd z nachyleniem 8% ;) Następnie już czysta ucieczka od burzy - oszukaliśmy przeznaczenie :)
Jazda praktycznie od 11:00 - świetne słońce i ogólnie pogoda - idealne warunki na przygotowanie typowo kolarskiej opalenizny ;) Początkowo jazda w stronę Wólki Dłużewskiej, tam została odwiedzona Wólczańska Góra. Po męczącym podjeździe, ataku zgrai dzikich komarów - odwrót na dół i jazda w kierunku zielonego szlaku prowadzącego do Kiczek. Już na miejscu w Kiczkach odbiłem w boczną drogę w kierunku Piaseczna, zaś tam skuszony ciekawą boczną, leśną drogą wylądowałem na totalnym zadupiu - przedzieranie z rowerem na ramieniu wliczone w cenę przejścia ;) Następnie spotkanie z Bodkiem w Mieni i jazda już asfaltem do Wielgolasu - zaginiona osoba odnaleziona. Wtedy też padł mi GPS, a zapis śladu się urwał. Dalej kontynuacja asfaltowego szlaku przez Dłużkę, Zalesie, aż do Mińska. Jeszcze po drodze jakimś cudem spotkaliśmy Czarka i Michała - oczywiście dalszą drogę kontynuowaliśmy już razem.
Dziś nie było wybacz - same ostre ciśnięcie. Początkowo szutrami w okolice Zalesia, Nowodworu. Dalej już tylko asfaltem z Siennicy do Mińska przez Pogorzel i Grabinę.
Runda częściowo z Michałem. Trochę kręcenia w nowych miejscówkach w bliskich okolicach Mińska - budowlanka, poligon na Serbinowie. Dość ciekawe trasy są miejscami :)