Spotkanie z C1ach'em i jeszcze jednym kolegą pod Mazovia i jazda w las. Po fragmencie jazdy rozdzielenie i dalsza jazda na Mikanów do Czarka i Michała. Niestety przegoniły nas mordercze komary i lekki deszcz.
Korzystając z niezłej pogody wyskoczyło się w okolice Mikanowa, Wólki Wiciejowskiej, później Barcząca i powrót. Dodatkowo trochę rozluźniłem się po wczorajszej jeździe.
Super pogoda to przed południem wybrałem się do żwirowni w Kołbieli, od dłuższego czasu zbierałem się na wycieczkę w tamte strony. Spokojnie dojechało się głównie szutrami na miejsce, poznało się trochę okolicznych dróg. Za to powrót był istną męczarnią, zachciało mi się ominąć główną asfaltową trasę i wylądowałem na leśnej, błotnistej ścieżce. Później za to ukręcił mi się gwint od jednego bloku do pedałów. Trzeba będzie coś z tym zrobić :)
:: Na miejscu jest pełno piaszczystych zjazdów, po deszczach jeszcze bardziej nieprzejezdne. Głównie bawią się tam fani 4x4, a w tle widoczne łóżko na rower C1ach'a ;) ::
Chwilowo pojawiła się znośna pogoda to trzeba to wykorzystać. W lasach miejscami sucho, sporo wody przelewa się przez szutrowe polne drogi. Nie obyło się bez przepraw przez wodę i zasysania przez piekielne bagna ;) Ogólnie całkiem przyzwoicie.
W sumie jeszcze nie byłem za bardzo w lasach na północy Mińska więc tak na razie z grubsza objechałem lasy w okolicach Wólki Mińskiej. Oczywiście natknąłem się na nowo budowaną obwodnicę.
Taka rundka na spokojnie po zajęciach. Wreszcie doszły nowe chwyty Ritchey'a - WCS Ergo locking. Poprzednie Shadow'y Dartmoora wytrzymały raptem jeden sezon i to z przekładaniem na drugą stronę, mam nadzieję, że te dłużej posłużą. Na razie wrażenie jak najbardziej pozytywne, od razu czuć grubszy chwyt :)