Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:363.30 km (w terenie 220.99 km; 60.83%)
Czas w ruchu:25:11
Średnia prędkość:14.43 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:187 (93 %)
Maks. tętno średnie:156 (78 %)
Suma kalorii:6397 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:40.37 km i 2h 47m
Więcej statystyk

Masakra w lesie

Wtorek, 30 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Niedaleko ośrodka upatrzyliśmy sobie ciekawy leśny zjazd ze szczytu więc wypadałoby go przetestować.
Na mapie wszystko ładnie wyglądało, zjazd praktycznie pod samo jezioro, a później wzdłuż brzegu dojazd w okolice startu. Co do pierwszego to było praktycznie tak jak myśleliśmy z małym wyjątkiem - pod koniec ładny kawałek musieliśmy się przedzierać przez niezły kawał zarośli. Pełno pokrzyw i jerzyn. Efekt - prawie nieprzespana noc :D
Co do drugiego, w sumie kawałek jakaś tam droga była, ale później to już istna przeprawa przez las i jeszcze pod górę.
Dobrze, że nie dorwał nas deszcz, niedzwiedź i, że w ogóle stamtąd wyszliśmy :)

:: Rower już po wypadzie ::
Po leśnej eskapadzie © px

Na tamę do Soliny

Poniedziałek, 29 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Szosa
Wreszcie po małym odpoczynku przydałoby wyskoczyć nad tamę która jest wyjątkowo blisko, ale oczywiście najpierw pojechaliśmy dłuższą drogą i po drodze jeszcze na skały, później poznaliśmy tajny skrót.

:: W wolnym czasie relaks nad jeziorem ::
Odpoczynek od roweru nad Jeziorem w Solinie © px


:: Podejście pod skały ::
Skały niedaleko Soliny © px

Skały niedaleko Soliny © px


:: Już na tamie ::
Na tamie w Solinie © px


:: Nie ma to jak zastrzyk węglowodanów - gdzie to zostało przygotwane to już inna sprawa ;) Nie było niestety naczyń ::
Prawdziwe danie sportowców - jak się nie ma naczyń © px

Pierwsza runda po Bieszczdach

Sobota, 27 czerwca 2009 · Komentarze(4)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Lesko - Załuż - Tyrawa Wołoska - Wańkowa - Olasznica - Uherce Mineralne - Solina - Jawor.

Start z podwózki do Leska i powrót do ośrodka w Jaworze.
Trasa ogólnie ciekawa, zawaliste serpentyny przed Tyrawą, trochę ruin zamku w Sobieniu i jazda po zielonym szlaku od tego zamku już w lesie. Tam to warunki były b. ciężkie. Strasznie zarośnięty szlak, do tego jeszcze po deszczu i jakby tego było mało na jego części ktoś postawił sobie płot. Oczywiście daliśmy radę, chociaż Rafał wyglądał w trakcie jak zombie :D
W trakcie powrotu już do jaworu złapała nas dosłownie przed samym szczytem i zjazdem pod ośrodkek niezła burza, takie jak to ostatnio mają sposobność występować.

:: Na ruinach zamku w Sobieniu ::
Na ruinach zamku w Sobieniu © px


:: Ruchome błoto na zielonym szlaku ::
Ruchome błoto © px


:: Sporo było różnych takich śmiesznych kładek i przejść ::
Kładka na szlaku © px


:: Na wyjeździe mycie siebie i rowerów w strumyku ::
Nad strumykiem © px


:: Serpentyny w okolicach Tyrawy ::
Serpentyny w okolicach Tyrawy © px


:: A na szczycie... To chyba nie jest efekt działania Isostara :D ::
Rafał Zombie © px

Przyjazd do Soliny

Piątek, 26 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Szosa
Szybkie obeznanie z okolicą i mały zjad.
Oczywiście bez niespodzianek się nie obyło - tym razem przywitał mnie drut w oponie na pierwszym zjeździe :)

:: W trakcie podróży do Soliny gdzieś w przydrożnym polu ::
W drodze do Soliny © px


:: Oczywiście na początek ceremonia wyparzania bidonów :) ::
Wyparzanie bidonów © px


:: Później mała rundka nad jezioro ::
Brzeg nad Soliną w okolicach Jawora © px

Spokojnie

Wtorek, 23 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Teren
Dziś tak na spokojnie, w piątek wyjazd w góry, a katować się narazie nie zamierzam. Taka tam rozgrzewka.
Cel na pulsometrze max 150, jedynie pod koniec i na podjazdach czasem podskakiwało do 170-180.

Trasa do Żakowa lasami, później już głównym asfaltem do Mińska.

:: W okolicach Grzebowilka ::
Ciekawe oznakowanie dróg © px

Przed siebie

Czwartek, 18 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Teren, 050 - 100km
Runda po lasach na zachód w okolicach - Mińska - Wrzosowa - Celinowa - Dębe Wielkie - Cyganka - Królewiec.

I Zlot ForumRowerowe.org - dzień drugi

Sobota, 6 czerwca 2009 · Komentarze(3)
Następnego dnia po śniadaniu ruszyliśmy w trasę praktycznie całą grupą (ok. 60os.). W tyle osób w lesie jeszcze się nie śmigało. Tobo był przewodnikiem naszej grupy, tempo bynajmniej nie było turystyczne :)

Murowana wieża na Wielkiej Sowie © px

Na Wielkiej Sowie © px



Po pierwszym większym zjeździe się rozdzieliliśmy na parę grup, kiedy to się stało to sam nawet nie wiem :)
Jednak widok dymiących się klocków hamulcowych... Na mazowszu ciężko o to :D

I na jednym z ostrzejszych zjadów kolega Nabiał nie pochłoną swoim 29'erem pewnego murka. W życiu bym nie pomyślał, że cało można wyjść z takiego upadku. Dobrze, że jest cały (bynajmniej nie murek).
Murek śmierci © px



Później już spokojnie dalej jechaliśmy, sporo dużych podjazdów i szybkich zjazdów. Zawaliście. No i oczywiście genialny dość spokojny singiel.
Ecia na szczycie kamienia. © px

Widok © px



Pod koniec złapał nas mały deszcz i ruszyliśmy spokojnie do schroniska.
Niestety po drodze została wkręcona jedna przerzutka i trza było sklecić singla :)
Ale spokojnie kolega dał radę, nawet był wcześniej od nas :D
Urwana przerzutka i robienie singla © px


Ostatni podjazd przed schorniskiem pokonywałem niczym zombie :)
Po powrocie chciałem się tylko gdzieś glebnąć i coś zjeść. To był dopiero luksus.

Póżniej na koniec dnia było jeszcze losowanie nagród i rozdawanie koszulek. Zawaliście wyszły.
Jakimś szczęściem wygrałem pulsometr, normalnie w życiu bym się nie spodziewał - chyba najlepsza wygrana w moim życiu :D Miłe zakończenie.
Wygrany pulsometr © px

Mgła schronisko "Orzeł" © px


Następnego dnia mgła, śniadanie, pakowanie i jazda do domu.
Miło było poznać tylę ludzi i zawalistych tras w okolicy.
Organizacja wzorowa jak i warunki w samym schronisku.

I Zlot ForumRowerowe.org

Piątek, 5 czerwca 2009 · Komentarze(5)
Po długiej podróży samochodem z rowerami na dachu (dobrze, że bagażnik wytrzymał).
Bardzo dobrze się jechało, zwłaszcza w towarzystwie Eci i Małżonka :)

Podróż na zlot. © px



I długim podjeździe pod same schronisko udało się rozpakować i przygotować do pierwszej wspólnej jazdy. Miejscówka ogólnie bardzo ciekawa, zawaliste widoki.
Pokój był 4-osobowy, ale dzieliłem go tylko z Kriss'em - dzięki za łatki :)

Schronisko "Orzeł" © px


Pokój - schronisko "Orzeł" © px



No jazda się rozpoczeła, takich tras na mazowszu próżno szukać, pełno szybkich zjadów miedzy dość sporymi kamieniami jak na HT. Niestety złapałem dwa snejki - skutek zbyt małego ciśnienia, teraz przynajmniej wiem jak pompować :)
I zlot ForumRowerowe.org © px

Wieża obserwacyjna © px

Zabawa z HDR © px

Na koniec dnia oczywiście ognisko.