Praktycznie to samo co ostatnio tylko okrojona, łatwiejsza wersja - taka mała rundka po lasach/polach tylko że na sam koniec złapał konkret deszcz :D A w prognoza mówiła inaczej ;)
Normalnie przez ostatnie 20 km dokuczał potężny wmordewiatr - masakra - z górki nie dało się zjechać... Ale po długim boju z prędkością zaledwie 19-22 km/h dalismy z Gulusiem rade :D
Zaczął padać dość ładny deszczyk więc wybrałem się przetestować nowe błotniki - Simpla Hummer 2 Set :D Ogólnie zawaliste - dupa sucha oraz na twarz nic nie leciało.
Ale... Nie licząc tego, że wszystko leciało na nogi, odbijając się od mufy supportu oraz tylna V'ałka lekko przekrzywiała błotnik. Jedynie jak się cieło zakręty w lesie w kałużach to ostro leciało na bok nogi. Ogólnie wporzo.
Poza tym moje semi-slick'i ledwo dawały rade, na szutrze było czuć, że tracą przyczepność... Dobrze że boczne klocki jakoś trzymały... Ale nie ma to jak wchodzić w zakręt z uślizgiem :D