Z pracy do Mińska
Środa, 3 sierpnia 2011
· Komentarze(4)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Wreszcie udało się zebrać, aby wrócić z pracy rowerem do domu ;)
Największa masakra i zabawa to przebicie się przez centrum Warszawy - szalone slalomy itp.
Na wylocie to już lajcik - spokojnie można było cisnąć ok. 30 km/h większość odcinka.
Największa masakra i zabawa to przebicie się przez centrum Warszawy - szalone slalomy itp.
Na wylocie to już lajcik - spokojnie można było cisnąć ok. 30 km/h większość odcinka.