Witówkowo MGR'owo :)

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Teren, Ekipa
Głównym celem dzisiejszej wycieczki było dojechanie do przełomu rzeki Witówki - jest tam też usytuowany rezerwat o tej samej nazwie. Jest to naprawdę bardzo ładne miejsce, które nie jest za często odwiedzane - jest to kolejny powód, aby tam się wybrać.

Ruszamy spod pomnika "Lotnika" w trójkę, czyli w składzie Mirek, Sławek, Patryk. Miało być kilka osób, więcej, ale wczorajszy bieg w którym uczestniczyli dał o sobie znać - zresztą Mirek i Sławek też są po nim, więc łatwo na pewno nie będzie.
Dojeżdżamy bardzo sprawnie do Mieni przez Chmielew gdzie wbijamy się na Leśną Ścieżkę Rowerową z której odbijamy na Piaseczno. W samej miejscowości znajduje się bardzo rzadko odwiedzane przez ludzi miejsce - "Uroczysko Mienia". Jakby nie wskazania Mirka i Sławka to na pewno bym się nie zapuszczał w krzaki, aby tylko dojść do jeziorka. Jednakże było warto.

Uroczysko Mienia
Uroczysko Mienia © px

Jeziorko samo w sobie jest bardzo ciekawe - porośnięte wkoło trawami, ukryte tak w lesie. Największą ciekawostką są tamtejsze dryfujące wyspy - potrafią się łączyć i oddzielać. Tutaj też trzeba uważać bo brzeg jest bardzo nierówny i zdradliwy. Jest to idealne miejsce na odpoczynek z dala od cywilizacji - jest bardzo spokojnie i raczej nikogo tutaj nie spotkamy tak łatwo.
Tutaj niedaleko też jest ukryta w lesie aleja Grabów - wygląda równie ciekawie, prawdopodobnie gdzieś w pobliżu musiał być jakiś dworek.

Aleja Grabów
Aleja Grabów © px

Z uroczyska kierujemy się już prosto do Rezerwatu Przyrody Florianów - znajduje się tam obelisk który jest obecnie odnawiany. Cały czas jak najwięcej podążamy szutrami i nasza trasa pokrywa się w znacznej części z niebieskim szlakiem.
Stad już jedziemy prosto do przełomu Witówki. Mijamy Gołębiówkę polną drogę przez wzniesienia i praktycznie już jesteśmy na miejscu.

Droga najpierw wiedzie pośród wydm wspinając się całkiem wysoko skąd zjeżdżamy do samej Witówki. Jest tutaj nawet ławeczka z której można podziwiać przepływającą nieopodal rzeczkę. Rozlewa się tutaj malowniczo tworząc bagna - które na dnie są pokryte bardzo dużą ilością mułu - po prostu lepiej tam nie wpadać. Zwłaszcza trzeba uważać chodząc po pomoście którego stan budzi wiele wątpliwości. Tutaj też właśnie sprawdzaliśmy kijem głębokość dna - na zdjęciu wygląda jakbyśmy wbijali flagę zwycięstwa po dotarciu na miejsce :)

Na przełomie Witówki
Na przełomie Witówki © px

Stąd jedziemy już prosto do Mińska przez Grodzisk, Rudkę Sanatoryjną, Mrozy i Cegłów. Dużo bocznymi drogami i często szutrami. Jedynie końcowy fragment z Cegłowa prowadzi asfaltem, aby tylko szybko wrócić.
Wypad naprawdę bardzo udany - osobiście poznałem wiele nowych ciekawych miejsc które jeszcze na pewno odwiedzę. Generalnie trzeba będzie bardziej eksplorować wschód - jest naprawdę bardzo zróżnicowany.


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zient

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]