Mokobody i zapiekanki

Niedziela, 15 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa, Ekipa
Uczestnicy
Niech zdjęcia mówią same za siebie :D

Kiedy brakuje kieszonek

Kiedy brakuje kieszonek © px
Ekipa w Siedlcach
Ekipa w Siedlcach © px
Lecim na trasie
Lecim na trasie © px
Zapiekanki!
Zapiekanki! © px

Das błotniken :D

Sobota, 14 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 050 - 100km, Szosa
Uczestnicy
Test z Krzychem nowych błotników - niestety był tylko jeden komplet, więc ja (cwaniak ;) jechałem z nimi, a Krzychu bez - widać dużą różnicę :)

Szosa z błotnikami
Szosa z błotnikami © px

Porównanie z błotnikami i bez nich - tak wyglądają plecy:

Z błotnikami
Z błotnikami © px
Bez błotników
Bez błotników © px

Testowa

Środa, 11 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Szosa, Test

Runda po pracy

Piątek, 6 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria < 050km, Nina, Szosa
Uczestnicy
Dobra ale chłodna runda - no i spotkaliśmy Sebę co zasuwał w krótkich spodenkach przy minusowej temperaturze :)

Zamek w Czersku i kiełbaski

Niedziela, 1 marca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 100 - 200km, Szosa
Uczestnicy
Klasyczna poranna niedzielna ustawka. Dziś ruszamy tylko z Krzyśkiem. Rano pogoda bardzo słoneczna, aż nie chce się ruszać z ławki ;)
Lewo wyjechaliśmy z Mińska, a tu atakuje Krzycha znienacka kapeć! Dobrze, że szybko udało się z nim uporać ;)

Krzysiek z kapciem
Krzysiek z kapciem © px

Następne kilometry do Sufczyna to głównie walka z mocnym wiatrem, a i trasa dość klasyczna - dlatego też i nie ma zdjęć. Od Sufczyna aż do wałów leci się aż miło ze wsparciem wiatru. Tutaj tym razem się nie poddaje, zatrzymuje się i robię zdjęcie dziwnego urządzenia, cały czas zastanawiam się cóż to jest - wygląda na połączenie dużego bojlera z domem :)

Cóż to jest? (zaraz przy wałach wiślanych)
Cóż to jest? (zaraz przy wałach wiślanych) © px

Od bojlera do Czerska już rzut beretem. Po raz pierwszy od dawna zwiedzamy jego wnętrze, dodatkowo uświadamiam sobie, że buty szosowe kompletnie nie nadają się do chodzenia - zwłaszcza po kocich łbach ;)

Zamek w Czersku i okoliczne pola
Zamek w Czersku i okoliczne pola © px
Panorama wnętrza zamka w Czersku
Panorama wnętrza zamka w Czersku © px
Tak tam ja w Czersku
Tak tam ja w Czersku © px

Chwila na uzupełnienie zapasów energii pod spożywczakiem w Czersku, gdzie dziś naprawdę kręci się dużo rowerzystów. Następnie ruszamy pod wały super zjazdem. Niestety wita nas takie cuś:

Modernizacja wałów niedaleko Czerska
Modernizacja wałów niedaleko Czerska © px

Bardzo sympatyczna budowa :) niestety z podziwiania z Wisły nici - będzie jeszcze okazja. Zamek nie da o sobie zapomnieć - z daleko cały czas go bardzo ładnie widać.

Ładny widok na zamek w Czersku
Ładny widok na zamek w Czersku © px

Za to zaliczamy bardzo sympatyczny podjazd pod drogę krajową. Skąd już z wiatrem ruszamy z powrotem na drugą stronę Wisły i na północ do Karczewa. Tutaj na zjeździe chce nas zabrać na maskę jeden facet, ale się nie dajemy.
W Karczewie i później w Otwocku lądujemy błyskawicznie. Przez Muzeum Ziemi Otwockiej obserwujemy podejrzanie dużą ilość samochodów - mają nas. Zajeżdżamy pod bardzo ładny dworek, a tam pełno ludzi, harcerzy - był organizowany bieg z okazji obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jest już po nim, ale załapaliśmy się na kiełbaski z ogniska - nie ma to jak dobra energetyczna kiełbacha :D Siedzimy tutaj kawałek i grzejemy się przy ognisku - naprawdę super opcja. Taki bufet to ja rozumiem! ;)

Muzeum Ziemi Otwockiej
Muzeum Ziemi Otwockiej © px
Muzeum Ziemi Otwockiej - ognisko
Muzeum Ziemi Otwockiej - ognisko © px

Powrót już całkiem klasyczny, trochę z wiatrem, sporo pod, dużo dziurawych dróg, ale idzie sprawnie aż do Mińska :)

VMAX, a później z Niną

Sobota, 28 lutego 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
V-MAXowa sobota
V-MAXowa sobota © px

Na początek dnia przyłączenie do V-Max'owej sobotniej ustawki - wyruszyliśmy razem z Kubą oraz Pawłem. Było naprawdę bardzo dobrze, nawet szło powalczyć na kilku podjazdach :D Super ekipa, czas leci bardzo szybko w takiej grupie - na pewno jeszcze się z nimi wybierzemy.
Odłączyłem się od ekipy w Mrozach, aby dołączyć w Mińsku do Niny na kolejną ustawkę. A tu małe zaskoczenie... Też ruszam do Mrozów! Całe szczęście inną trasą ;) Odwiedzamy zatem bardzo ładny szpital w Rudce - położony bardzo malowniczo w środku lasu.

Szpital w Rudce
Szpital w Rudce © noise

Wężykiem
Wężykiem © noise

Ładny dystans, dobra jazda z V-Maxem, a później z Niną - tak to można zaczynać weekend :D (aby tylko zostały siły na niedzielę).