Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:846.02 km (w terenie 244.00 km; 28.84%)
Czas w ruchu:46:33
Średnia prędkość:18.17 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:70.50 km i 3h 52m
Więcej statystyk

Polskim wybrzeżem - Darłowo - Ustka

Czwartek, 2 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Sakwy, 050 - 100km
Wstaliśmy dość późno po ciężkim poprzednim dniu i deszczowym poranku. Leniwie zebraliśmy się i ruszyliśmy w stronę Darłowa.
Pogoda znacznie się poprawiła, ale dał o sobie znać wmordewind, dokuczał przez większość trasy.
W Darłowie skierowaliśmy się od razu w stronę Darłówka Zachodniego. Przez ten fragment na horyzoncie towarzyszył nam widok wiatraków elektrowni wiatrowej.
Po dojeździe na miejsce weszliśmy na portowy falochron. Fale mocno rozbijały się o beton i ich fragment przedostawał się na przejście. Dzięki temu można było się trochę orzeźwić. Kierunek Ustka.
Pozostałości po fali © px


W Ustce zwiedziliśmy centrum, przejechaliśmy najbardziej turystyczną ulicą pod sam port i obejrzeliśmy latarnię morską. Później bezskutecznie szukaliśmy kartusza z gazem. Nie mogliśmy znaleźć z pomocą ludzi żadnego sklepu turystycznego. Udało się za to załatwić nocleg w ośrodku "Borowinka" gdzie mieliśmy do dyspozycji niezłą kuchnię z gazem i czajnikiem. Czego chcieć więcej.

Polskim wybrzeżem - Kołobrzeg - Mielno - Dąbki

Środa, 1 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Sakwy, 050 - 100km
Po spokojnej, bezdeszczowej (tym razem) nocy udaliśmy się w stronę Kołobrzegu.
Zaraz po wjeździe do miasta skierowaliśmy się w stronę portu i plaży. Obejrzeliśmy latarnię morską, przeszliśmy się kawałek promenadą - wszędzie te same stragany, budki i pamiątki, normalnie Deja Vu.
Czym prędzej poszliśmy na plażę którą kawałek się nawet przejechaliśmy. Przy wodzie całkiem dobrze się jeździ, nawet z sakwami i na oponach 1.5". Robi się ciekawiej jak przychodzi fala i nas podmywa. Ogólnie lepiej unikać słonej wody, może działać destrukcyjnie na sprzęt.
Jazda po plaży w Kołobrzegu © px

Latarnia morska w Kołobrzegu © px


Z Kołobrzegu kierowaliśmy się trasą na Koszalin. W okolicach Sianożęt kierowaliśmy się czerwonym szlakiem latarni morskich. W pewnym miejscu przejeżdżaliśmy przez czynne lotnisko, ścieżka szlaku jest nawet wymalowana na płycie lotniska. Na jednym z kamieni widać oznaczenie szlaku "Bike the Baltic" który na tym fragmencie łączy się z naszym.
Bike the Baltic © px


:: A przed lotniskiem minęliśmy zadupie - nic dodać, nic ująć ::
Zadupie - w czystej postaci © px


Przejeżdżamy Ustronie Morskie i kierujemy się dalej czerwonym szlakiem do Gąsek gdzie czeka na nas latarnia morska. Niestety dalej fragment ulicy jest remontowany i musimy jechać do Mielna inną trasą.
Latarnia morska w Gąskach © px


Z Mielna jazda początkowo asfaltem do Łazów gdzie postanowiliśmy nie omijać jeziora Bukowo, a przejechać fragment plażą.
Niestety ten sprytny plan się nie udał i całą trasę musieliśmy pchać nasze obładowane rowery w grząskim piasku. Nawet część blisko można nie polepszała zbytnio sytuacji - wieczorem woda nie wysychała tak szybko jak za dnia i przez to piasek się za bardzo nie utwardził.
I tak przez 4 kilometry.
Po drodze spotkaliśmy miłe małżeństwo, zamieniliśmy z nimi parę słów i nawet dostaliśmy w prezencie po bursztynie.
Po parogodzinnym "spacerze" wylądowaliśmy w okolicach Dąbków. Całe szczęście udało się załatwić szybko nocleg w pobliskim ośrodku. Zmordowani zjedliśmy kolację praktycznie na zimno, bo skończył się kartusz z gazem i runęliśmy szybko spać w namiocie.